Jest coś pozytywnego w życiu, w ludziach w świecie i ich kulturze (dlatego można się fascynować i zakochać jak pierwszy przybysz-zwiadowca z filmu "dzień w którym zatrzymała się Ziemia").

Dodam więcej Jest wiele wartościowego w idei pozytywnego postrzegania.
Ponieważ wszystko jest względne (nie ma, zła dobra, nie ma prawdy, fałszu
to tylko różne przejściowe systemy w kulturach tak jak całe życie w matriksie
jest oparte na subiektywnych punktach widzenia, które przekładają się na dane doświadczenia.
Sprawny, zdystansowany umysł jest w stanie wszystkiemu zaprzeczyć jak i wszystko potwierdzić.
Ile ludzi tyle opinii - mówi się, a w śród nich wieczne spory kto ma racje, kto jest dobry, zły.
To wynika ze sposobu wychowania przez grasujące i walczące ze sobą sekty (rozrosłe do miana świętych religii tworzących sposób myślenia u podstawy których leży DOGMAT, jedynej słusznej PRAWDY. Są one jak systemy totalitarne, wyłączają myślenie specjalizując się w praniu umysłów od kołyski, zastraszaniu i wyrafinowanych, doskonalonych setki lub tysiące lat technik manipulacji.. Jak każda sekta podstawą niewoli jest niewiedza, w tym dezinformacja. Rezultatem czego jest to, że w porównaniu do możliwości, które osiągają nieliczne jednostki, przeciętny człowiek, żyje na poziomie bliższym zwierząt (nie mając pojęcia, czym jest życie, on sam jak i otaczający go świat. Z którym stara się włączyć nie rozumiejąc jak to działa, stąd generuje wiele oporu i w jego wyniku cierpienia.

Wracając do tematu, pozytywnych aspektów islamu.
Odnoszę wrażenie, że po raz kolejny zostaje zastosowana zasada dziel i rządź.
Tym razem polegająca na obrzydzeniu jednych drugim, napuszczając ich wzajemnie na siebie.
Zbrojne interwencje, krwawe ingerencje w niepodległych krajach muzułmańskich ze strony tzw. zachodu.
Z drugiej strony podżeganie do nienawiści, wspieranie skrajnych organizacji i nagłaśnianie incydentów.
Na tym polega idea prowokacji, aby rozpocząć wojnę (na której zrobi się bardzo wiele interesów. Nie na zasadzie 2 in 1, ale raczej 5 in 1. Np. przy okazji grubo przetrzebiając stado.. bo raczej tak jak hodowla bydła, tudzież mięsa armatniego, taniej siły roboczej traktuje się ludzkość w jej szerokich zakresach. Warto być uważnym i zauważać, że zaciemnianie, dezinformacja, budzenie nienawiści i napuszczanie jednych na drugich to stare praktyki. Nawet w codziennej dawce spektakli w politycznej szopce, używa się tej strategii.

Abstrahując od rozwoju różnych kierunków to tylko gra jak w filmie trzynaste piętro (szczerze polecam:)
Oraz jak w filmie "Kraina Jutra" itp. (tworzy się dystans, odsiew stosując nowoczesną eugenikę - min. na poziomie programowania umysłu przez TV /której co jak co, ale nie wierzył bym jak religii - bo między wolnością jednostki, a totalitarną dyktaturą ukrywającą się za parawanem kontrolowanej demokracji istnieje jaskrawy konflikt interesów/).