Niektórzy są po prostu bezmyślni. Narzekają że tytuł filmu został źle przetłumaczony podczas gdy to właśnie tłumaczenie filmu jest bardziej adekwatne do treści niż oryginalny tytuł, bo to film o Babie Jadze i w filmie jest wyraźnie powiedziane BABA JAGA- wiedźma ze wschodniej Europy.
No ale to właśnie nie na tym polega, by tytuł zdradzał fabułę, vide podawany na całym świecie przykład kretyńskiego tłumaczenia tytułu, który jest przy okazji spoilerem, czyli Alien z 1979, w Polsce zatytułowanego "Obcy - 8. pasażer "Nostromo"" ;) Poza tym, to cechą charakterystyczną kina klasy C były tytuły "Potwór z czarnej laguny", "Krwiożercza małpa", skoro producent nie dał mu tak infantylnego tytułu, to widocznie celowo.
Dobrze prawisz. Jeszce dodam od siebie, że widzowie nie są "do końca" debilami, by nie skumali, że chodzi o Babę Jagę.
filmu nie widziałem jeszcze...
ale dobrze prawicie; ja narzekam na takie tłumaczenia właśnie ze względu na przesadną kreatywność tłumacza, który swoim działaniem infantylizuje przesłanie tytułu - czasami gubiąc zupełnie jego sens; zastanawiam się czy tłumacz w ogóle obejrzał ze zrozumieniem film...
i bzdurą jest, że tytuł BABA JAGA jest bardziej adekwatny do treści - bowiem z poniższego opisu wynika, że martwą Babę Jagę pierwszym pukaniem się budziło, a drugim przywoływało do żywych; tytuł oryginalny zawiera tajemnicę, którą wyjaśnia fabuła, tytuł polski - obdziera oryginał z tej tajemnicy
http://www.avclub.com/review/strong-direction-cant-overcome-story-flaws-superna- 249366
" The death of an oddball woman has been turned into an urban legend by local children, who say that by knocking on the front door of the deceased’s abandoned and decaying home—once to wake her, twice to summon"
No tak ale nie wiesz, który numer biletu miał Obcy. Najwidoczniej kot kupił później i dostał bilet numer 9 ;-)
Zgadzam się, dlatego wystarczy doczytać trochę nawet w pierwszych lepszych baśniach/ bajkach na ktróe trafimy, no chyba że ktoś nie czyta... :-( Najlepiej baśnie ze wschodu polecam. Mnie się tytuł podoba, zaciekawia, i bynajmniej nie jest smieszny, raczej lekkim dreszczykiem napawa.
No dokładnie, ja tam w dzieciństwie najbardziej się bałam Buki i baby jagi właśnie ;) A poza tym przy każdym filmie ta sama śpiewka, tytuł nie tak przetłumaczony. Przecież tytułów filmów się nie tłumaczy, tylko dystrybutor nadaje najbardziej pasujący, gdzieś tam się odnoszący do kraju, w którym film jest puszczany. Mnie się ten tytuł podoba.
czytam i płacze ze śmiechu. Po to są nadawane oryginalne tytuły, żeby pod danymi tytułami film był rozpoznawany na całym świecie. Debilizm... btw dla mnie do tej pory mistrzostwem było spolszczenie filmu American History X.... "Więzień nienawiści" Polska, k**wa:)
Czyli wg. ciebie wszędzie na świecie ten film powinien nazywać się po ang ? Bo tylko tak wszędzie będzie rozpoznawany. To nie Titanic, żeby wszędzie tytuł był ten sam. Tytuł filmu nie pukaj 2 razy to dopiero byłaby głupota
tak, tak uważam, ponieważ film miał nadany tytuł przez jego twórcę i pod takim oryginalnym tytułem powinien być wszędzie dostępny. tokiem Twojego rozumowania możemy wszystkie tytuły przekształcać na taki jaki się nam spodoba. bo coś w tym filmie jest charakterystyczne to walniemy to w polskim tytule. takie perełki jak ostatnio: "Siedem minut po północy" czyli "A Monster Calls". albo "lawless" czyli "gangster" albo :"The Place Beyond the Pines" aka "Drugie oblicze". z jakiegoś powodu tytuły były nadane przez twórce, więc czemu ktoś, kto siedzi sobie i wpuszcza na rynek polski tytuły zmienia sobie na takie jakie mu się podobają? nawet nie chce mi się pisać dalej bo wg mnie ta dyskusja jest jałowa. Nie powinno się okrawać czyjegoś dzieła, czy to książka czy film czy cokolwiek innego. Ktoś się namęczył i coś stworzył, nadał temu tytuł.
Oczywiście, że większość tytułów tłumaczonych jest bez sensu ale mi chodzi o to że właśnie w przypadku tego filmu jest odwrotnie. Polski tytuł bardziej odnosi się do treści filmu niż oryginał. Jeżeli ktoś usłyszy tytuł "Baba Jaga" no to chyba każdy skojarzy to z wiedźmą przedstawioną w filmie, a co mówi tytuł " Nie pukaj dwa razy"? Film o listonoszu który pukał dwa razy i nikt mu nie otworzył? Film o pokojówce która pukała dwa razy i też jej nie otworzyli?
Akurat w przypadku 7 minut po północy, tytuł był po pierwsze nadany już wcześniej bo była książka, po drugie równie adekwatny jak oryginał.
Ale wiesz, że filmy nie powstają tylko w USA, a mało kto zna np. japoński czy nawet francuski. Z tego względu tytuły powinny być tłumaczone, bo po pierwsze można je normalnie wymówić, po drugie mogą powiedzieć coś o filmie. No bo co z filmami z Azji? Jakim cudem miałbym odczytać te ich dziwne znaczki?
Jednak już jak tłumaczyć to inna kwestia.
Jak dla mnie obecny tytuł jest bardziej śmieszny niż gdyby dali oryginalne tłumaczenie. "Nie pukaj dwa razy" też
byłoby ok. Bardziej do filmu zachęcał mnie plakat niż jego nazwa akurat. A to tłumaczenie znowu przeszło samo siebie xD Tak samo jak chce później wyszukać jakiś film. Wpisałam Baba Jaga i mi wyświetliło pornosy na cho.miku. Wpisałam oryginalny tytuł i od razu miałam film.
Heh. Ja wpisałem "Baba Jaga" w wyszukiwarce i mi żadnych pornosów na cho.miku nie wyszukało. No, ale każdy ma inne preferencje :)
http://cho.....mikuj.pl/lord_xander/XXX/BabaJaga/I-XIII no cóż, może coś pominąłeś. Mnie pierwsze co wyskoczyło to właśnie to
Wydaje mi się, że tytuł "Baba Jaga" jest w porządku, od razu wiadomo, że horror będzie nawiązywał do wschodnich wierzeń, czegoś innego niż do tej pory w tym gatunku się pojawiało. Po samym trailerze opatrzonym czymś w rodzaju: "Nie pukaj drugi raz" po prostu uznałabym, że to będzie znów jakiś klasyczny horror :)
Widziałem i skrytykuję tłumaczenie. Zabiegi dystrybutora o większą frekwencję to jedno, a dbanie o jakość przekładu to drugie. Trzaśnięcie "Baby Jagi" to w tym przypadku albo rubaszny chwyt marketingowy pod młodocianego widza, albo przejaw odurzonego natchnienia poety, który zerwał się z smyczy kierownika działu odpowiedzialnego za polski kawałek tortu tego filmidła.
Zanim innym zarzucisz bezmyślność, sam pomyśl.
Mi koleżanka powiedziała o tym filmie i na pewno ciężko go było znaleźć pod Baba Jaga miesiąc temu... Rozumiem kreatywność tłumacza itd. ale czasem lepiej zostawić oryginalny tytuł.
Widziałem świetny film "Niebieskie ludziki z planety Pandora vs ziemianie", Avatary tam były jak by co. Jeszcze fajną trylogię o wspólnym tytule, "Czarny wampie chodzący za dnia, zabija wampiry chodzące nocą". Główny bohater, wampir, nazywa się Blade.... Z dołu przepraszam za spojlery :)
A tak serio, właśnie zaliczyłem ten horrorek, polski tytuł pasuje - pozdrawiam :)
Boskie tłumaczenie od razu wiadomo o czym będzie film. Tak trzymać. Gdyby przez przypadek film zamiast słowiańszczyzną był inspirowany kulturą japońską to tytuł zamiast nic nie mówiącego "Nie pukaj dwa razy" brzmiałby pewnie "Ozawa - japońska wiedźma". Proponuje nawet pozmieniać stare tytuły, bo np. co komu mówi "Mgła". Tytuł "Topielcy atakują we mgle" byłby bardziej adekwatny, jak chcą niektórzy, bo już niejeden się przejechał, że wspomnę "Śmierć w Wenecji"
Tylko nie wiem jaki powinien być nowy tytuł dla filmu, którego dosłowne tłumaczenie "Lot nad kukułczym gniazdem" ni cholery nie oddaje treści.