W przeciwienstwie do tego co napisal ktos wyzej, ze postaci sa jak z cartoons i wszystko jest takie perfect, to wlasnie uwazam to za zalete, cos w rodzaju technogotyku: kazdy szczegol przestrzeni jest dokladnie wyprasowany, czysty i niepogięty, tak jakby ktos w XXV wieku chcial dokladnie oddac "zamierzchle" czasy XXI wieku, i bardzo pieczolowicie ukazujac ducha epoki luksusowego minimalizmu. Kontrast z lasem, brzydkim, polamanym i chatami jak slumsy jest tez swietny. Niestety fabula: wrazenie bylo takie, ze gdzies po drodze scenarzysci tak sie ze wszystkim zaplatali, ze nie wiedzieli jak z tego wybrnac. Szkoda, wielki zawod. Od strony wizualnej i aktorskiej jest bardzo, bardzo bardzo dobrze. Niestety scenariusz...