po tytule i plakacie spodziewałem się głupiutkiego horroru ze śmieszną kukłą w roli głównej która coraz bardziej straszy głównych bohaterów, obejrzałem tak właściwie dla rozrywki a tutaj niezłe połączenie dramatu psychologicznego z horrorem. Film nie jest przesadnie straszny ale znaleźć obecnie przerażający horror z prawdziwego zdarzenia jest niemal niemożliwe, więc tutaj się nie skarżę.
Rewelacyjna Essie Davis, ogólnie jest klimat, choć pierwsza godzina niespecjalnie mnie zainteresowała to ostatnie pół godziny wynagradza wcześniejsze oczekiwanie. Film, do którego podchodziłem bez większych nadziei, ale jednak warto zobaczyć.