podzielam!

z oceną syna nie sposób się nie zgodzić

I na Boga, taki właśnie ma być!

nie każdy to rozumie

że ma być denny? no ja tego nie rozumiem.

Refleks masz, sam film jest świetny , psychologiczny, świetnie zagrany i wyreżyserowany, ale nie dla każdego

a znasz jakiś film który jest "dla każdego"?

Jak ci się nie podoba, to ci się nie podoba i koniec historii. Po co jednak nazywać coś dennym? No, chyba żeby obrazić tych ludzi, którym się podobało, którzy sprowokowani nazwą denną Twoją opinię. To jest taka dziecięca gra, którą ciągle się obserwuje na tym forum.
Dla mnie ten film ciekawie wykorzystał wiedzę o demonie Babadook, który żywi się ludzką żałobą i stratą. Dziecko było niezwykle irytujące, jednak pracuję na co dzień z dziećmi, i wcale tak daleko nie odbiegał zachowaniem :)

Masz rację gdyby odrzucić na boczny plan Syna to reszta, była jak być powinna (Miałem ciary gdy to oglądałem a rzadko je miewam w Horrorach) tylko jeśli dobrze się przypatrzyłaś to mnie osobiście irytowało podejście Matki w końcowej scenie a dobrze pamiętamy jak z nim uparcie "walczyła" Takie walka na głosy :D

Wiele osób będzie irytować zachowanie matki. W patriarchacie kobieta powinna pełnić idealnie rolę opiekuńczą. Nawet jeśli ma się postępowe poglądu, to wewnętrznie będzie coś nam zgrzytać. Do tego ona sobie wyraźnie nie radziła, najgorsze jest to, że nikt za bardzo nie chciał, ani nie próbował jej pomóc.

Z tym filmem jest taki problem, że jest zwyczajnie słaby. Dopiero później dorabia się do niego otoczkę i legenduje się jako coś epickiego. Dla mnie nie był ciekawy, nie dostrzegłem w nim nic, nie był nawet straszny. Natomiast dzieciak faktycznie działał na nerwy, do tego stopnia, że wstyd się przyznać, ale liczyłem, że aktorka go udusi zamiast psa :D

No taki miał być ten dzieciak. Tzn ze dobrze zagrał

ja chyba dam dwa bo to co się dzieje w tym filmie to po prostu jest żenada i idiotyzm, antykino.

Żenada i idiotyzm to tego typu wypowiedzi, czyli zero argumentów, poza pustym określeniem "antykino", które nic nie znaczy.

Argumentów? Dlaczego miałbym jakiekolwiek przedstawiać? Nie miałem zamiaru nikogo do niczego tu przekonywać. Odpowiadałem na komentarz gościa który ma podobne zdanie, więc na co tu argumenty? By przekonać już przekonanego? To jest moja ogólna opinia i tyle. Nie miałem zamiaru się tu z nikim licytować na jakiekolwiek argumenty bo nie odpowiedziałem na komentarz kogoś kto ma inne zdanie.

Bo brak ci empatii

Przyznam, że się rozczarowałem. Może źle podszedłem do tego filmu bo liczyłem, że będę się bać a się nudziłem. Jeśli ktoś szuka w tym filmie strachu to raczej go brak.
Jednak sam film jako dramat jest dość dobry. Podoba mi się gra matki, jej ciągła apatia czy tam depresja po stracie męża.

"Musisz zeżreć gówno"

Syn ma być taki doskonale zagrana rola.
Ja jestem filmem zachwycona potwory siedzą w naszej głowie czasem nie ma wyjścia tylko należy je oswoić.

ajra Zgadzam się w 100%.