Ale ludzie dziś lubią oglądać muzykę zamiast jej słuchać, więc nie dziwię się, że się podoba.
Warstwy fabularnej nie ma co oceniać , bo jej nie ma, scenariusza też nie ma. Kolorowy dwugodzinny obrazek o niczym.
Wszystko było by sympatyczne gdyby zamknęło się w 15', bo dwie godziny oglądania niedorzecznych pościgów i słuchania nieśmiesznych dialogów wypowiadanych ustami drewnianych aktorów, którzy nawet nie starają się dać czegokolwiek od siebie, to za dużo.
Aż się wierzyć nie chce, że to wszystko spod ręki gościa, który zrobił bardzo dobre "Hot Fuzz" i "Shaun of the Dead".
gdyby nie te sceny pościgów to ten film moglby byc okrzykniety najgorszym filmem roku.
Zgadzam się ze wszystkim co powyżej i dodam że film oparty na muzyce powinien ten element mieć dopracowany. Ciężko się bawić na filmie który chwali się muzyką i montażem pod nią, a ponad 2/3 ścieżki dźwiękowej jest beznadziejne po prostu. Ja nie wiem miałem cały czas wrażenie, że szkoda im było kasy na licencje czegoś co by pasowało albo po prostu brzmiało lepiej. Mogło być fenomenalnie jak na taki ciekawy i odważny pomysł, niestety nie wyszło.
Zero fabuły, dużo muzyki i akcji, przystojny bohater i atrakcyjne panie w tle, szczątkowe dialogi składające się z klisz i banałów.
I taki zapewne właśnie miał być, dzieło idealnie zasługujące na status filmu kultowego dla pokolenia fejsa, snapa, insta itp
Pozostaje liczyć na to, że E. Wright zarobił tyle, ile planował i teraz z powrotem będzie kręcił zabawne, aczkolwiek nie tak komercyjnie popularne filmy
raczej dla fanów kina z lat 80-tych. przecież klimat tamtych filmów jest tutaj oczywisty.
wychowałem się w latach 80 i jakoś z żadnym klasykiem, nawet licząc te klasy B z VHSów ten film mi się nie kojarzy. A oglądałem za małolata wszystko jak leci
http://www.filmweb.pl/film/Baby+Driver-2017-736411/discussion/Deborah+Shelly,290 8922
Przeczytaj, inni są bedziej bystrzy i wyłapali nawiązania :).
No sory, poczytałem ten wątek i ludzie tam piszą bzdury typu - dwa karabiny w obu rękach - matrix. No ja gratuluje za takie szukanie nawiązań.
Oki, sprawdziłem sobie link. Przyznaję, trzeba mieć sporą wyobraźnię, żeby to gówno porównywać do filmów Lyncha (a jego akurat widziałem wszystko oprócz "Diuny"), no ale jak się chce to można. Z porównaniem do "Transportera" jeszcze się zgodzę, obok "Drive" to nawet nie stało - oczywiście tematyka ta sama, ale na tym koniec.
W ten sposób można do każdego filmu porównać, w sumie w Ghost Busters jeździli samochodem, to też jest inspiracja a w Terminatorze strzelali, to pewnie też jest inspiracja.
Rozumiem, że matury z polskiego nie pisałeś i takie pojęcie jak "motyw' w jakiś dziele czy to literackim czy filmowym jest ci obcy?
Czerpie twórca garściami z filmów, których nie oglądałeś, a widzieli je krytycy, którzy "zawyżają" tej produkcji ocenę, bo przecież to nieoryginalny, nierealistyczny plagiat bez fabuły xD
Hot Fuzz BARDZO DOBRE ....akurat.!!!Zmień psychiatrę bo ten cie okłamuje!!!!Ten film jest genialny taki miał byc jak wspomnienie lat 90 ale chyba wtedy srałeś w pieluchy dlatego nie zakumkał!
Nie każdy film musi mieć rozbudowaną, głęboką na 3 mile fabułę. Baby Driver to prosty film na który idą prości ludzie żeby się odprężyć i dobrze bawić.
Ten film spełnił świetnie swoje zadanie, być rozrywką.
Jeśli oczekujesz czegoś więcej od tego filmu, to wiń siebie za swoje uprzedzenia i oczekiwanie od osła że będzie koniem.
E. Wright zrobił świetny film sceny pościgów były efektowne, ciekawe. Nie widziałem innych filmów tak płynnych z wieloma scenami które bez cięcia mają po 2-3min.
Ten film spełnił swoje założenia, zrobił to dobrze, po prostu nie jest to film dla "degustatorów", tak samo jak wielki krytyk kulinarny powie że obiad zrobiony przez twoją mamę jest 2/10.
pościgi fakt, niezłe. Pierwszy pościg ciekawy, ale ten po napadzie na furgonetkę jeszcze lepszy. Ale fabuła i dialogi + aktorstwo średnio. Bardzo średnio.
Jedyne czego bym chciał to kolejny film o Doktorku. Spacey zagrał ciekawą postać i chciałbym zobaczyć i dowiedzieć się jak trafił na przestępczą drogę, skąd ta ksywa itp itd. Nie jestem fanem sequeli, rebootów, prequeli itp ale postać doktorka mnie zaciekawiła
Jak chcę się odprężyć rozrywką to idę obejrzeć komedie Sandlera, które poziomem odskakują temu gniotowi.
ostatnio to najlepszy film co widziałem je na sniadanie Transformers: The Last Spider-Man: Homecoming i War for the Planet of the
O ludziach piszących takie przerażające rzeczy mówi się, że mają serce z kamienia ;(
cała prawda, miałem wrażenie, że jest to jakiś kiczowy musical jak Piękna i Bestia. Z tym że akurat piękna i bestia taka miała być z założenia, więc ciężko się czepiać, tutaj to porażka totalna.
Nie oglądać.
A mi się podobał. Spełnił moje oczekiwania, czyli dostarczył mi czystej rozrywki. Przyjemny film na długi jesienny wieczór. Zaskoczyło mnie troszkę zakończenie, bo już myślałam, że od razu odjadą w stronę zachodzącego słońca.
ale wy się czepiacie ,kino rozrywkowe po meczącej pracy w sam raz łatwo i przyjemnie , ogólnie historia trzymał w ciekawości wiec dla mnie ok
Reżyser lubi eksperymentować, swoją drogą jeśli chodzi o dynamikę, to poza Tadeuszem Chmielewskim i Stephenem Chowem chyba tylko Edgar Wright kręci filmy które mają rytm.
Dwójki nie dałam, a 5, ale mam bardzo mieszane uczucia. Pierwsza scena była świetna, naprawdę doceniam montaż i muzykę, ale bez tego nie zostaje dla mnie tutaj nic ciekawego, może poza Spaceyem i Hammem, bo dobrze zagrali. Jednak fabuła w drugiej części filmu - SPOJLERY!!!!! To, że Spacey dał się zabić, bo też kiedyś był zakochany,
to, że napadnięci i okradzeni przez Baby'ego ludzie go chwalili w sądzie, cała ta reszta, już nawet nie czepiam się tęczy na końcu - to był jakiś koszmarek. Ktoś na forum napisał, że to efekciarski film i ja się z tym zgadzam. Jak dla mnie ten film to po prostu wydmuszka, tak, zamysł robi wrażenie, ale wykonanie i ostateczny efekt mi się nie podoba. Nie rozumiem też tych krytyków filmowych, którzy wrzucali np. na Gatsby'ego z DiCaprio, bo rzekomo to była kolorowa wydmuszka, a którzy pochwalili Baby Drivera i się nim zachwycali, jakie to niesamowite dzieło.