PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=563444}
6,3 10 234
oceny
6,3 10 1 10234
Babycall
powrót do forum filmu Babycall

Dla wymagających.

ocenił(a) film na 8

To zaskakujące jak przy minimalnym budżecie można nakręcić film, który naprawdę chwyta za
serce . W końcu świat kinematografii nie kręci się tylko wokół ,,Avengers'' i ,,Transformers''.
Czasem chcemy polecić znajomym film, którego fabuły nie da się opowiedzieć w czterech
zdaniach. ,,Babycall'' to film ukierunkowany na wymagającego widza. Opowiada o złamanej duszy,
zamkniętym świecie i tym czymś co nazywamy miłością. Zdecydowanie nie jest to kino pod
hamburger'a, ani nie nadaję się również na randkę. To idealny film do przemyśleń dla widza
trawionego nostalgią. Podkreślam, że niełatwy,ale jeśli się na niego zdecydujecie to proszę
zwróćcię uwagę na puentę. Mnie dotknęła do żywego.

a1ien_1385

Mnie się również film bardzo podobał. Nie rozumiem tych wszystkich negatywnych recenzji. Może część osób po prostu nie zrozumiała filmu, bo jest trudny w odbiorze. Ja osobiście lubię takie...

Ostatnio oglądałam film "Ja, Anna", który fabularnie odrobinę przypomina mi ten film. Ogółem chodzi o co innego, ale główna bohaterka w obu przypadkach jest matką z problemami. Tyle że ta tutaj jest dobrą matką, której życie było trudne z winy innych ludzi, a w tamtym filmie Anna (też Anna!) była matką, która sama była sprawczynią złych rzeczy i nie mogła sobie poradzić z tą świadomością, przez co również żyła w wyimaginowanym świecie.

ocenił(a) film na 8
sol4me

Niestety, te wszystkie negatywne recenzje pojawiają się dlatego że ludzie wraz z postępem techniki (za przeproszeniem) ,,durnieją", są mało wymagający wobec współczesnej kinematografii i liczy się tylko efekciarstwo a fabuła i logika spada na drugie miejsce (no bo oczywiście nikomu nie chce się męczyć szarych komórek) i dlatego mieszają ten film z błotem.

ocenił(a) film na 6
a1ien_1385

A ja nie rozumiem, jak można tak generalizować. Czyjaś negatywna recenzja na temat filmu, który Tobie się spodobał, świadczy o tym, że ktoś jest "durny", a Ty inteligentny, ktoś ma zły gust, a Ty dobry, ktoś ceni w kinie efekciarstwo, a Ty fabułę i logikę? A może ktoś po prostu dostrzega niedostatki i dziury logiczne, których w tym filmie niestety nie brakuje? Czy opinią o filmie musi być albo pełny zachwyt, albo mieszanie z błotem, nie ma już postaw pośrednich? Wiesz, takie szufladkowanie naprawdę nie przystoi osobie inteligentnej, a za taką się przecież uważasz, prawda?

A skupiając się na filmie, mam wrażenie, że reżyser chciał zrobić coś w rodzaju "Szóstego zmysłu" albo "Podziemnego kręgu", tylko głębszego psychologicznie. Na płaszczyźnie psychologii - przyznaję - udało mu się albo raczej udałoby się, gdyby dopracował go również pod innymi względami. W "Szóstym" czy "Podziemnym" [UWAGA, SPOILER!] jeśli prześledzimy całe filmy od początku, okaże się, że z Brucem Willisem nie rozmawiał nikt poza chłopcem widzącym zmarłych, a Brad Pitt był jedynie halucynacją Edwarda Nortona, i tam wszystko się zgadza, wszystko pasuje, a tu nie. Wielu momentów nie da się logicznie wyjaśnić pod kątem zakończenia. Pamiętam, że był też taki film, gdzie matka była przekonana, że jej dziecko żyje, nie pamiętam teraz tytułu, ale w każdym razie tam również nikt poza tą matką dziecka nie widział i wszystko się zgadzało. W tym stylu polecam raczej "Opowieść o dwóch siostrach" (tylko południowokoreański oryginał, bo amerykańska wersja to już typowy horrorek), film jest o wiele bardziej skomplikowany psychologicznie, istnieje niemalże nieskończenie wiele możliwości interpretacji, no i dopracowany jest w najdrobniejszych szczegółach.

ocenił(a) film na 8
zieloo

Możliwe, ale jak sam słusznie napisałeś ,,może" są to są tylko domysły, dlaczego ktoś ocenił tak a nie TAK. Ty widocznie dostrzegłeś wpadki twórców, ktoś inny mógł się doczepić że w filmie było za mało akcji (sam z taką opinią się spotkałem), a (znów to powtórzę) ,,może" ktoś po prostu nie czaił o co chodzi i włączając myślał że to jakiś kolejny komediodramacik o samotnej matce z nieco stukniętym dzieckiem .Szósty zmysł i podziemny krąg to niekwestionowane arcydzieła, wszystko tam było dopięte na ostatni guzik, a tu nie. Dlatego tutaj dałem niższą ocenę, tamtym dałem po 9+, ty sam dałeś 6-steczkę co wcale nie uważam za negatywną ocenę (choć wg. mnie ten film na 8 spokojnie zasługuje). Przyznaję zdarzały się wpadki np: motyw z tym gościem z opieki społecznej czy jak nasza bohaterka wpadła do tego wyimaginowanego jeziora, było potem wspomniane że była mokra, co też kłóci się ze zdrowym rozsądkiem (choć to da się wyjaśnić gdyż mogła wlecieć do kałuży). Był też moment w którym Helge spotkał tego chłopca, gdyby widziała go tylko matka to myślący widz od razu by się domyślił że coś ma się na rzeczy, można by tu wpleść wątek paranormalny który się nie sprawdza, twórcy tutaj poszli na łatwiznę. Jak sam widzisz nie napisałbym tego gdybym był w pełnej euforii wywołanej tym filmem, co mi sam zarzucałeś. Ale jako gra psychologiczna film sprawuje się znakomicie. Odbiorcy (przynajmniej mi) łatwo jest utożsamić się z postaciami (które są dobrze zarysowane: Helge i jego zaborcza matka i Noomi Rapace wiecznie martwiąca się o los syna) ), przeżywa z nimi ich dramat i im współczuje. Żeby ocenić film trzeba wziąć pod uwagę: fabułę, logikę( która tu ciut kulała), grę aktorską, dźwięk itd. Niektóre momenty faktycznie nie trzymały się kupy ( brałem je pod uwagę w końcowej ocenie) ale to nie powód żeby dopisywać notkę shit. ,,Może" (again?!) ,,Babycall" nie jest mistrzostwem na miarę wspomnianego wcześniej i bardzo cenionego przeze mnie ,,Fight club", ale nie jest też gniotem jak inni twierdzili.

ocenił(a) film na 6
a1ien_1385

Jestem kobietą. ;-)

Wiesz, może tak być, że ktoś filmu nie zrozumiał i dlatego wystawił niską ocenę, ale nawet nazwanie filmu gniotem nie musi wynikać z niezrozumienia fabuły, ale być dla kogoś uzasadnione innymi względami. Nie można generalizować, tylko o to mi chodziło. "Nie podobało ci się, znaczy nie zrozumiałeś" jest dość częstym "argumentem" na FW i zwykle ignoruję takie tematy, bo najczęściej po stylu wypowiedzi idzie poznać, że żadna dyskusja nie będzie miała sensu, ale wkurzam się, jak czytam coś takiego w wypowiedzi zdawałoby się inteligentnej osoby, w dodatku napisanej poprawną polszczyzną (to tutaj rzadkie).

Co do filmu, oceniłam na 6, czyli nieco powyżej średniej i dla mnie na więcej nie zasługuje właśnie ze względu na te dziury logiczne i koszmarną grę Noomi Rapace (nie mogłam patrzeć przez cały seans na jej jedną miną, taką samą zresztą, jaką prezentowała w "Prometeuszu"). A co do tego, że bohaterka była mokra po znalezieniu jej na parkingu, już gdzieś indziej napisałam, że to ogromna dziura logiczna, bo po wpadnięciu do kałuży mogła być trochę zmoczona, ale ona miała całe przemoczone ubranie i mokre włosy. Babka i facet z opieki społecznej (a w rzeczywistości dozorca) to dwa, dyrektor i nauczycielki ze szkoły to trzy, a dwóch dziesięciolatków w jednym bloku, których rodzice używają elektrycznej niani to dla mnie zbyt naciągane. Helge nie widział synka bohaterki, tylko syna sąsiadów, więc zakładając wątek paranormalny tutaj by mi nie zgrzytało. Tylko właśnie mam wrażenie, jakby reżyser nie mógł się zdecydować, czy stawia na zjawiska paranormalne, czy na zaburzenia głównej bohaterki i wyszedł z tego taki miszmasz, nie dopracowany do końca ani w jedną, ani w drugą stronę.

ocenił(a) film na 8
zieloo

Częściowo masz rację. Faktycznie, trochę jest tych ,,dziur logicznych", ale w sumie żeby nakręcić film oparty o taką tematykę, nie łatwo zminimalizować takie wpadki. Myślę że reżyser bardziej chciał postawić na odczucia i wrażenia widza ( co oczywiście nie usprawiedliwia poprzednich zarzutów ) i pod tym względem, film naprawdę sprawuje się lepiej niż solidnie ( co sama przyznałaś :-). Jeżeli chodzi o Noomi Rapace, może faktycznie jej kreacja do najlepszych w jej karierze nie należy, ale taką postać miała odegrać: wiecznie nie zadowoloną z życia, pesymistkę i jej obłąkańczy wyraz twarzy jest na miejscu ( ,,Prometeusz" to już inna bajka).

Według mnie, każdy film powinien mieć szansę na ocenę maksymalną, później jak widzę jakieś błędy, braki czy zły pomysł poprowadzenia fabuły do przodu, to stopniowo zaczynam odliczać punkty. Gra NR tobie nie przypadła do gustu, mi nawet nawet (może to dlatego, że jestem chłopakiem? :-) Nie chce krytykować twojej oceny, każdy ma prawo do własnego zdania, więc inaczej sformułuje moją odpowiedź: Dla mnie to za mało, żeby z wymienionych powyżej wad produkcji, obniżać ocenę o niemal pół skali.

ocenił(a) film na 8
a1ien_1385

Dlatego przyznałem 8 z małym minusikiem.

ocenił(a) film na 8
a1ien_1385

Co do ,,generalizowania", żebym miał wymienić argumenty wzmacniające lub osłabiające ocenę ,wymienionego powyżej, filmu musiał bym się rozpisać i namazać coś w charakterze recenzji. Dałem tylko ogólną ocenę, żeby napisać o dziurkach bądź dziurach fabularnych musiałbym trochę ,,pospojlerować", a nie chciałem tego robić żeby nie psuć potencjalnemu widzowi frajdy z oglądania (w tym gatunku to jest ważne), w recenzjach to jest jeszcze dopuszczalne ale nie w komentarzach ( nie chciałem się bawić w recenzenta amatora;>).

Tyle w tej pieśni :>)

ocenił(a) film na 6
a1ien_1385

Każdy stosuje swój "system" oceniania, u mnie film startuje z piątką, czyli jak dla mnie oceną neutralną - ani dobry, ani zły - i dopiero decyduję, czy i ile gwiazdek odjąć bądź dodać. Jeżeli walory filmu znacząco przeważą nad niedostatkami, dostanie 10, także u mnie każdy ma szansę na ocenę maksymalną. :-)

Z generalizowaniem chodziło mi o szufladkowanie odbiorców, że jak się komuś nie podobało, to nie zrozumiał, ale to już sobie wyjaśniliśmy. ;-)

Nie najlepiej rozpoczęliśmy znajomość, a widzę teraz, że jest z kim porozmawiać i chciałabym Cię zaprosić do znajomych, żeby poszperać trochę w Twoich ocenach, także jeśli masz ochotę przyjmij zaproszenie, a jeśli nie to nie. :-)

ocenił(a) film na 5
zieloo

Brawo - idealnie w punkt.

ocenił(a) film na 7
a1ien_1385

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu także kilka moich spostrzeżeń odnośnie rzeczy które wydawały Ci się nie logiczne.
Przede wszystkim film nie jest ułożony chronologicznie, Helge najpierw mówi iż widział ją w kawiarni siedzącą samą a dopiero później mamy identyczną scenę opisaną przez Helga.
Koleś z opieki społecznej w momencie zabierania przez medyków został nazwany dozorcą budynku (przynajmniej tak było w mojej wersji filmu - dubbing angielski).
Jeżeli chodzi o rozmowę Helga z chłopcem jest to ten sam dzieciak którego Helge pod koniec filmu znalazł zakopanego w lesie. Dwie sceny wcześniej przed randką Helga i Anny widzimy iż chłopak siedzi z kimś w kawiarni (ojciec?). Również mam teorię iż ten sam chłopiec wykorzystał chorobę Anny i podszywał się pod jej syna aby uciec od znęcającego się nad nim ojca.
Częściowo tłumaczyło by to też kąpiel Anny w jeziorze gdyż widziała morderstwo tego chłopca i chciała go uratować. Nadal jednak pozostaje pytanie skąd wziął się parking.

ocenił(a) film na 7
Shadow989

jak dla mnie kapiel w jeziorze jest wymysłem, tzw atakiem na parkingu, a bohaterka była mokra, poniewaz miała awarię w lazience, o czym jest mowa na końcu, stad systematycznie odwiedzał ją dozorca.

sol4me

trudny w odbiorze? od razu widać że mamy do czynienia z psychiczną babą. Film jest trochę denny, nudny i nie ma w sobie żadnego ukrytego przesłania poza tym że między nami żyją psychole.

sol4me

"Ja, anna" ? Nie znalazłem takiego tytułu

a1ien_1385

trudny w odbiorze? od razu widać że mamy do czynienia z psychiczną babą. Film jest trochę denny, nudny i nie ma w sobie żadnego ukrytego przesłania poza tym że między nami żyją psychole.

a1ien_1385

Jak ja uwielbiam tą retorykę na filmwebie. Ludzie mający siebie za wielkich intelektualistów stawiają prostacką argumentację "jeżeli komuś się nie podobało to co mi się podobało to znaczy że ten ktoś jest głupi i nie zrozumiał filmu". Czyste kuriozum. Ludzie pozują na "pewien poziom" a ich retoryka jest żywcem wyjęta z przedszkola, z kłótni o to czyje kredki są lepsze.

ocenił(a) film na 8
mlody969

Nabazgrałem coś ze znajomą lata temu i w sumie nie chcę mi się teraz tego z powrotem czytać. Wybacz, że zignoruję Tw uwagę, a jeśli chodzi o mnie to w sumie nie uważam się za specjalnie inteligentnego, albo szczególnie głupiego i w sumie mam to ,,gdzieś'' - tak żeby nie używać dziecinnych, prostackich zwrotów.

ocenił(a) film na 5
a1ien_1385

tak to jest jak ktos zaobaczy raz na rok cos innego i szczyci sie jaki to film wymagajacych a jego wartosc prubuje budowac poruwnujac go do blockusterow

ocenił(a) film na 8
czewrony

Aż normalnie podbiję swoją wartość po raz kolejny i wytknę Twoje, grafomańskie, ,,poruwnawcze" zwroty. :D

ocenił(a) film na 5
a1ien_1385

nie ma to jak w dyskusji wytknac komus blad ortograficzny, od razu widac tonacy brzytwy sie chwyta :)

ocenił(a) film na 4
a1ien_1385

"Wymagający widz"? Ciekawe, zaiste :)
Swoją drogą zawsze zastanawiałem się co ludzie mają, że ich głównym argumentem obrony kiepskiego psychologicznego badziewia, który jest 37-mą wodą po kisielu (przecież Polański kręcił takie kino w latach 70 i - UWAGA - ze znacznie lepszym skutkiem), jest zestawienie go z efekciarskim hollywoodzkim badziewkiem. Chyba mnie to bawi. Chyba.

Grifter

zabij sie

ocenił(a) film na 4
sothis216

Powieszę się na pasku zadań...

ocenił(a) film na 5
a1ien_1385

Przecież są setki filmów z minimalnym budżetem, które chwytają za serce/są dobre/ciekawe. Nie wiem co tu takiego niesamowitego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones