Tylko że to nie jest bollywood :P (rozumiem, że z naszej perspektywy to może byc mało istotny'drobiazg', ale to trochę tak jakby ktoś z Azji napisał o polskim filmie, 'fajne kino angielskie' :P Bo Europa w sumie porównywalna wielkością do Indii, najbardziej znane jest kino anglojęzyczne, więc po co się 'rozdrabniać' na jakieś tam inne jeszcze kinematografie lokalne :P Nawet jeśli operują językiem z zupełnie innej rodziny)

"A sama to choć zrozumiawszy co ja (i sama) napisawszy"?! Ja przecież nawet się nie zająknąłem na temat amerykosów, dla których jakaś "polska" to najprawdopodobniej miasto w Azji (zakładając, że te przetłuszczone trolle znają takie pojęcie, skoro połowa ich nie zna nawet nazwy ich "stolicy")...

Tollywood, kolego, to jest Tollywood ☺