Oczywiście, że przerysowany. Moim największym zarzutem wobec niego jest czas, w jaki dziewczynka się uczy - powinno to zostać rozłożone na wiele więcej dni, tygodni, miesięcy. Może nie lat, bo to w końcu tylko bajka. ;)
Rozumiem twój zarzut, bo sama ćwiczę sztuki walki i cóż... Nie jest tak łatwo jak w "Karate Kidzie". Ale to nie sprawia, że nie lubię "Karate Kida" jako fajnego filmu z dobrym przesłaniem, o ciężkiej pracy i przezwyciężaniu własnej słabości. nawet jeśli to tylko film, który nie jest zbyt realny.
A co do "Baleriny"... Naprawdę uważasz, że mimo wszystkich tych nierealności i niedociągnięć film zasługuje na ocenę "1"?

To samo właśnie pomyslałam - kiepskie trochę jest przesłanie bajki, skoro mówi ona ze jakaś przypadkowa osoba z ulicy może nauczyć się w pare dni czegoś, co inni musza trenować latami, żeby dojść do pełni wprawy. Ja wiem, ze to tylko bajka, która ma nie nieść przesłanie, że marzenia można spełniać, jak się mocno pragnie i do tego dąży, i ze bajka nie musi być realna - ale trochę to nie wyszlo. Bo co ten film nam mówi? Ze możesz ciężko pracować latami, żeby dojść do perfekcji, a ktoś w pare dni nadrabia wszystko, czego się nauczyłeś, i jest lepszy od ciebie? Nie uczmy dzieci od małego tego, ze mogą wszystko przy odrobinie wysiłku, bo za pare lat ich wyobrażenie świata zrówna się z ziemia przy pierwszym lepszym niepowodzeniu.