nie przepadam za filmami z lat 50-tych jednak postanowiłem ten obejrzeć ze względu na fabułę - bardzo lubię historię Meksyku. Jak na film z 56r. jest on naprawdę dobry. Zdziwiły mnie porządne sceny batalistyczne, których nie spodziewałem się w tak starym filmie. Sam film wygląda raczej jakby był kręcony w latach 60-tych, choć wiele scen jest bardzo typowych dla kina o dekadę wcześniejszego np. sceny miłosne czy główny bohater jako dżentelmen.
Nie jest to może kino wybitne, ani klasyczne, ale można obejrzeć. Byle nie popołudniu bo wtedy łatwo zasnąć.