Obejrzałam film ze względu na przecudowną muzykę i dochodzę do wniosku, że poza muzyką nie było w nim nic dobrego
Babka idzie do łóżka z kolesiem, który wcześniej prawie jej nie zgwałcił, nie wnikając czy ktoś jej kazał czy nie, widać było, po zaangażowaniu że jej sie podoba.
Nadmuchany przerost formy nad treścią.
Zupełnie zbędna scena rozbierana w wykonaniu 12latki, która jakby nie patrzeć scena NIC nie wniosła. Zbędna i nie przyjemna dla oka, a w dodatku zupełnie pozbawiona sensu.
Cały film wygląda tak jakby reżyser chciał poruszyć jak najwięcej wątków i pokazać ogrom biedy, czego skutkiem jest potraktowanie każdego elementu po macoszemu. Lepiej by było sie skupić na jednym elemencie i opracować go dokładnie