Cage już był na wyprawie krzyżowej , spodobało się , no to replay ... Tak samo z towarzyszem wyrzynali w imię boga kolejne arabskie miasta , ten sam bunt z powodu zła wyrządzanego niewinnym .... Część fabuły już mamy , potem po latach trafiają obaj do Chin , i w tym ogromnym kraju muszą - a jakże - na siebie trafić ...A dalej już akcja przebiega jak w typowych chińskich filmach niby historycznych , z tym że bez latających ludzików . Film daje się obejrzeć pod warunkiem że potraktujemy go jako lekkie kino rozrywkowe , choć twórcy być może mieli poważniejsze zamiary .
Jeśli chodzi o to że na siebie trafili to z filmu można wywnioskować że Jacob przybył do Chin właśnie po to by go odnaleźć choć nigdzie nie wynika ile czasu to trwało
Lepiej się nie zastanawiać co twórcy mieli na myśli, czym się kierują przy pisaniu scenariuszy, jak zagmatwają losy bohaterów... Mnie się wydaje że po prostu chodziło o to by w chińskim filmie umieścić zachodnie gwiazdy, wiadomo - oglądalność :-) Ważne by się dało przy nim dobrze bawić ...