Yep - Batman pierwszy raz się roześmiał w uniwersum DC przez Jokera. Bardzo wazny moment :D

Drugi. Za pierwszym razem rozśmieszyła go Harley (Batman animated).

Istnieje teoria, że Batman po usłyszeniu żartu Jokera (o wariatach uciekających z zakładu) zdał sobie sprawę, że jedyną opcją na powstrzymanie Jokera jest "zgaszenie światła" więc go na koniec zabija. Ma to o tyle sens, że komiks "Killing Joke" początkowo nie był kanoniczny, poza tym na samym końcu w odbiciu w kałuży w której stoją Batman z Jokerem widzimy odbijający się snop światła, który w ostatnim kadrze gaśnie.
http://cdn.bleedingcool.net/wp-content/uploads/2013/08/slurp.png

Zielona kobieta, jak i "baza" Barbary to nawiązanie do tego, że po postrzale przez Jokera (co później skanonizowano) była Batgirl została Oracle.

Kiedy ten komiks pierwszy raz wychodził w Polsce, ta teoria chyba jeszcze nie istniała. Poza tym z kontekstu komiksu, całej historii - wynika jednak co innego...

Ta teoria była już od 30 lat xD Są dwie (w komiksie nie zostało to dokładnie wyjaśnione) albo Batman zabija Jokera, albo poprostu opiera się na nim i tyle xD każdy myśli to co chce, ja np. pierwszy raz widząc tą stronę w komiksie myślałem, że Batman wyrywa serce Jokerowi xD

Jak dla mnie to wyglądało jakby klepnął go w ramię gdy się obaj śmiali.... Po tym gdy Joker porównał ich do dwóch wariatów próbujących uciec z domu wariatów....
Bo Joker opowiedział dobry żart i genialnie spuentował sytuację.

Szkoda, że w animacji nie widać żadnego odbicia światła w kałuży. Jakby twórcy zignorowali ten element bo nie zrozumieli jego sensu w komiksie.

Dokładnie to samo przyszło mi na myśl po obejrzeniu animacji! To jest detal, jednakże bardzo istotny.

Co do teorii, mówiącej o zabijaniu Jokera to w komiksie mi się ona bardziej składa w całość niż w filmie. Nie wiem... może twórcy filmu nie chcieli pokazywać takiego Batmana jaki został ukazany w oryginalnej treści? Człowieka, który potrzebował tylko pretekstu do usprawiedliwienia się przed sobą, że "próbował", jak to powiedział na samym początku komiksu.

Wytłumaczenie jest proste... Batman zabija Jokera :)

W końcu tytuł mówi sam za siebie... ;)

Nie wiadomo czy go zabił czy nie. To, że Joker przestał się śmiać i zgasło światło nie oznacza od razu, że został zabity. Autorzy nie podali dokładnie zakończenia komiksu więc każda interpretacja zakończenia może być prawdziwa. Mógł zostać zabity albo nie. Moim zdaniem batman go nie zabił.

W animacji Batek na pewno nie zabił Jokera. Gordon kazał mu zająć się Jokerem "zgodnie z przepisami", chcąc udowodnić Jokerowi, że ich "sposób działa" - chodzi o działania bez zabijania, bez zemsty, kierowanie się literą prawa. Joker przewidywał, że po zryciu mózgu, Gordon straci resztki zdrowego rozsądku i będzie chciał zemsty za to, co Joker zrobił jego córce. Batman obiecał Gordonowi, że spełni jego prośbę, co nawet mówi Jokerowi. To jeden z powodów, dla którego Batman zatrzymuje Jokera regulaminowo.
A dlaczego Batman śmiej się z żartu? Może dlatego, że jest on śmieszny i opowiedziany w odpowiednim momencie. Batek z Jokerem wyjaśnili sobie pewne sprawy, ustalili reguły, zagrożenie zostało skutecznie zażegnane (no, bo nie zostało nic innego jak skuć żartownisia), poza tym Joker - co Batman zrozumiał - pragnął tego, żeby KTOŚ z jego żartów się śmiał, tak zwyczajnie. Chwile wcześniej przecież krzyczy on do Gacka, "dlaczego się nie śmiejesz?", dlatego Batman, pomijając to, że żart był rzucony z wyczuciem, wiedział, że sposobem na utulenie Jokera jest roześmianie się z jego żartu.

I to jest wersja która mi się podoba.

Tyle wersji ilu oglądajacych, ale dlaczego nikt nie odważy sie zaproponować że batman w swojej słabości "poddał sie" i zwariował? Stąd ten śmiech. Ot taka moja wersja xD

O to, to! Zgadzam się w 100%. Dokładnie to samo myślałam zarówno podczas czytania komiksu jak i oglądania filmu <3

Polecam może trochę przeintelektualizowaną interpretację, ale najciekawszą z jaką się spotkałem na stronie "Gotham w deszczu"

Moim zdaniem Joker po prostu wygrał.

sam nwm jak to interpretować, jeśli jednak miało to pokazać jakby pogodzenie z Jokerem to porażka ... Sam batman powinien chcieć zabic Jokera choćby za to co zrobił batgirl :/

Ostateczne zwycięstwo Jokera. Batman popada w obłęd i śmieję się z kiepskiego żartu. Po czym morduje Jokera wciąż się śmiejąc. Joker wygrał po trzykroć - udowadniając tezę, że każdy może popaść w obłęd, niszcząc Batmana oraz doprowadzając do tego, że Bruce złamał prawo.

Jest dużo interpretacji jedna z nich to właśnie, że Batman zabija Jokera, ale ta historia została włączona do głównego kanonu, więc nawet jak miało tak być to już tak nie jest. A ta zielona twarz to logo Oracle, czyli drugiego alter ego Barbary Gordon.

a może jednak okazało się, że Batman i Joker uświadamiają sobie tak naprawdę, że mają ze sobą wiele wspólnego, Joker zabija dla zabawy a Batman osłaniając się dobrem Gotham, oboje są nienormalni i lubią adrenalinę i koniec końców może sie porozumieli.

Też tak sądze. Gacek niby jest postaciom super pozytywną ale jest też bardzo mroczny w sumie gdyby dostał niewielką ilość gazu szaleństwa od Jokera to by łatwo zbzikował. A swoją drogą to tylko szaleniec lata po mieście w pelerynie i łapie oraz straszy przestępców. Joker jest totalnym psycholem ale akurat w tej ostatniej scenie komiksu i animacji zauważył że Baciek zbytnio się od niego nie różni i dlatego opowiedział ten żart. W sumie to była jak na niego mądrość a Batman uznał że ma w tym sporo racji i się z tym zgodził.