PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4074}
6,1 76 291
ocen
6,1 10 1 76291
5,5 19
ocen krytyków
Batman Forever
powrót do forum filmu Batman Forever

3/10

ocenił(a) film na 3

1. Słabe dialogi bohaterów. Kiczowate.
2. W żądzy zemsty jeszcze niedoszły Robin mówi do Bruce'a: "Odszukam Dwie Twarze i zabiję go.", a Bruce odpowiada: "To nie zmniejszy twojego bólu tylko go powiększy". Już nawet pomijając fakt, że tekst jest czerstwy, zastanowiła mnie jedna rzecz, a mianowicie jak się czuł Bruce Wayne po tym jak w pierwszej części uśmiercił Jokera, który to właśnie zabił jego rodziców? Kim on jest, żeby dawać Robinowi takie rady? xD Następnie w którymś momencie filmu sam się przyznaje, że zabija łotrów jeden po drugim tylko i wyłącznie z zemsty, a więc nie robi tego dla ludzi, ipso facto: nie jest superbohaterem... a moje dzieciństwo legło w gruzach.
3. Tak jak Lazenby nie jest dla mnie Bondem tak i Val Kilmer nie jest i nie będzie Batmanem. Wolę już Tommy Lee Jonesa jako Dwie Twarze niż Kilmera, któremu jej wyraz nigdy się nie zmienia. Po tym jak raz się uśmiechnął można było zbierać martwą zwierzynę wkoło.

Batman (1989) - 6/10
Powrót Batmana (1992) - 7/10
Batman Forever (1995) - 3/10

ocenił(a) film na 7
pachomir

1) Dialogi rzeczywiście miażdżą kiczem. Czasami jakąś dobrą kwestię wypowie Jim carrey, np. "Ty miałeś dobre wejście, ale on ma lepsze"
2) Wątek Robin koreluje z Riddlerem, bo jak sięgnę pamięcią młody Dick często pomagał Bruce'owi w zwalczaniu Zagadki, ale mieszanie w kanonie, że niby zabójcą jego rodziny jest Harvey Dent było trefne. Batman TAS lepiej pokazał psychologiczne rosterki Robina i postawę Bruce'a, który nie chciał dopuścić między Robinem, a mordercą jego rodziców do konfrontacji, bardziej bojąc się o swój los niż Robina, bo przywiązał się do adoptowanego podopiecznego i bał się go stracić tak samo jak rodziców, a nie dlatego że zabraniał Robinowi zemsty na mordercy rodziców. Forever ma za dużo wątków i przez to cierpi psychologia głównych bohaterów. To co Bruce wypowiada odnośnie przestępców jest zaprzeczeniem i całkowitym zaprzepaszczeniem wizji Tima Burtona. "Powrót Batmana" pokazał Bruce'a nie jako kata, który sciga przestępców niczym nemezis, ale także jest w stanie im współczuć niefortunnego losu. Ten dualizm został całkowicie zaprzepaszczony przez Schumachera Ja Forevera lubię od czasu do czasu sobie obejrzeć tylko ze względu na Riddlera. Carrey pozytywnie zaskoczył - zwłaszcza w finale.

ocenił(a) film na 5
rusekolsztyn

Mnie ta część podobała się najmniej. Najbardziej lubię Powrót Batmana, a na drugim miejscu Batman i Robin( jest kiczowaty, ale go lubię, możecie mnie zjechać i wyzwać od głupków,ale lubię komedie/parodie). Zaznaczam, że nie znam pierwowzoru, komiksów, więc się do niego nie odnoszę. Generalnie zgadzam się z Wami, tym, co piszecie wyżej. Carrey nawet był niezły, ale całość mi się nie podobała. Jedyne, z czym nie zgadzam się, to, że w Powrocie mamy inną wizję bohatera niż ta, o której mówi Pachomir- w mojej ocenie i odbiorze to właśnie w Powrocie był niezbyt pozytywną postacią, zabijającą przestępców dla swojej przyjemności ( w Forever może tak mówił, ale nie pamiętam, by to było pokazane w jego czynach, jednak mogło mi coś umknąć z racji tego, że już dawno to widziałam). Za to w Powrocie świadczą o tym niektóre sceny np. już na początku wpada, żeby rozwalić gang, zabija sporo wokół,podpala jednego gościa czy tam wrzuca go specjalnie w płomienie, a później jeszcze jest scena, jak bombą zabija faceta, z wyraźnym uśmiechem samozadowolenia. Także jak dla mnie ( zaznaczam, że to moja subiektywna interpretacja) to właśnie w Powrocie był mało ludzkim katem, nie widziałam, by współczuł komuś poza Seliną ( ale po pierwsze to kobieta, dlatego ulegał jej urokowi, po drugie ona nie była typową przestępczynią, tylko ofiarą, miała budzić współczucie).Szczerze mówiąc dla mnie w tym filmie wcale nie był pozytywnym bohaterem. Bardziej już ten dualizm widziałam w pierwszym Batmanie, kiedy walczył z przestępcami, ale jednocześnie próbował uratować Jacka Napiera przed wpadnięciem do kadzi.
W Powrocie niby próbował na końcu uratować Shrecka, ale dla mnie było to nieprzekonujące, szczególnie na tle całego filmu i tego, co widziałam wcześniej. Najpierw prawie cały film zabijał sobie przestępców na prawo i lewo, po czym na końcu zmiana, nagle wyskakuje z prawem, oddawaniem wymiarowi sprawiedliwości itd.

ocenił(a) film na 5
panna_x_filmweb

No dobra, z tym, że cały film to przesadziłam, ale były takie sceny.
Natomiast Batman Forever nie podobał mi się- nie był wg mnie ani tak ciekawy i przejmujący jak Powrót.Nie było za bardzo psychologizmu postaci, jakby twórcy chcieli uciec od niego, smutku i poważniejszych klimatów- dlatego mamy scenę prania po śmierci rodziców Robina, w ogóle nie pasuje wg mnie jedno do drugiego. Ani nie jest też typową komedią właśnie przez śmierć rodziców Robina, czy teksty Bruce'a o zabijaniu dla własnej satysfakcji,mimo że twórcy wcisnęli różne elementy, w ich założeniu komediowe, do filmu. W sumie dla mnie nie jest ani tym, ani tym- za słaby na film na serio, i za słaby na komedię ( Batman i Robin przynajmniej jest komedią, wersją nie na serio i wiem, czego się mam trzymać).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones