jednak ten film jest o niebo lepszy, całkiem przyejemny, mnie osobiście się podobał bardziej niż filmy Burtona. Totalnie kiepskim filmem był Batman i Robin, totalny niewypał, to jest fajny film o Batmanie.
Tutaj nawet nie ma co porównywać bo oba Batmany Schumachera to gówna jakich mało.
Batman Forever po przeróbce daje radę, po prostu oryginał ma tyle wad, że trudno dostrzec jego mocne strony. Forever kiedyś miał u mnie 2, teraz ma 7 za wersję, która pomogła mi go ujrzeć w lepszym i mroczniejszym świetle. Scena z gigantycznym nietoperzem jest moim zdaniem najlepsza z wszystkich filmów o Batmanie, ale oczywiście w beznadziejnym oryginale jej nie ma.