PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526363}

Beck

7,2 641
ocen
7,2 10 1 641
Beck
powrót do forum filmu Beck

W anime byłam zakochana. Oglądałam wielokrotnie i pomimo że postacie były rysowane odbiór był lepszy, wszystko odbierałam bardziej. A tu? Pozbawienie Koyukiego to wielki błąd. Słuchanie samego podkładu bez wokalu i oglądanie aktorów to za mało, Może gdyby aktorzy grali lepiej wrażenie było by lepsze? Moim zdaniem najwięcej emocji w anime było przekazywane przez śpiew, zwłaszcza Koyukiego. Kiedy w dziesiątym odcinku Koyuki śpiewał Face ciarki szły mi po całym ciele seriami. Byłam pod takim wrażeniem, że oglądałam odcinek jeszcze raz bo za pierwszym razem umknął mi moment w którym odcinek dobiegł końca. Rozumiem jakie wrażenie miał dawać brak głosu ale dobry wokal byłby lepszy. Na własne życzenie twórcy pozbawili się około 80 % impaktu. Oglądając film nie zachwycałam się grą aktorów, piosenkami Chiby, śliczną buzią Yoshimoto bo przez cały czas czekałam aż Yukio zacznie śpiewać. Liczyłam, że chociaż w ostatniej scenie gdy udało im się już zebrać ludzi "włączą" głos a tu lipa. Nie doczekałam się. Jestem zawiedziona, ścieżka dźwiękowa z anime od paru lat nieprzerwanie znajduje się na moim odtwarzaczu bo lubię do niej wracać a tej nie zamierzam ściągać. Jeden można by powiedzieć szczegół tak spłycił film, jedna w filmach azjatyckich muzyka jest bardzo ważna.

ocenił(a) film na 8
alex_kp

tylko awasome people mogą usłyszeć jego awasome voice... ja nie słyszałem xD tłumacze sobie to tym... że nikt nie był w stanie zaspiewać tak, żeby widzowi odebrało mowe. Ten film.... to najlepsza ekranizacja czegokolwiek EVER!!!! fabuła 95% identyczna (za mało saito moim zdaniem....) postacie idealnie dopasowane, ta gitara <3 naprawde nie mam się do czego przyczepić. Wsadzić 10h anime do 2h filmu? bardzo dobrze im to wyszło. ale faktycznie mogli chociaz na koniec jakiegoś playbacka puścić jego głosu i było by ok ;)

ocenił(a) film na 9
DarkBartek

W pełni się z Tobą zgadzam :) ... jeżeli Koyuki by zaśpiewał to pewnie dla 80% widzów jego głos byłby nijaki , a już nie uważaliby na pewno ten wokal jako coś wyjątkowego. Zabieg ten sprawił, że każdy mógł sobie wyobrazić jego głos pod własny gust. Moim zdaniem świetny zabieg... o ile ma ktoś wyobraźnię ;) no i oczywiście Gitarkaa :D - coś pięknego :D

ocenił(a) film na 8
sylfka_s

nie no gitara to mnie denerwowała.. bo sam taką chce a mnie nie stac ;/ Les Paul :( ehh, ale film się super oglądało świetna muzyka. I Masz racje co do głosuo to mi własnie chodziło, nie zachwycił by wokalem

ocenił(a) film na 4
sylfka_s

@sylfka_s w anime śpiew Kouykiego był nijaki a mimo to nikt nie narzeka. O wiele lepiej było by gdyby w filmie śpiewał tak samo nijako niż wcale.

ocenił(a) film na 4
DarkBartek

Ja kompletnie nie rozumiem dlaczego śpiewu Koyukiego nie było słychać. Jeśli ten aktor nie potrafi śpiewać to mogli podrasować jego głos komputerowo lub podłożyć głos kogoś kto potrafi śpiewać (w anime partie wokalne wykonywał inny człowiek niż ten co podkładał głos). Niesamowicie idiotycznie to wyglądało na tle innych śpiewających wokalistów. Do tego gitara Ryusuke jak da mnie wcale nie brzmiała dobrze. Po za tym muzyka. W anime jeszcze znalazły się ze 3 fajne piosenki, ale w filmie... kompletnie nic co by zostało w pamięci.
Do tego Maho nijaka i nie było tej dziewczyny, przyjaciółki Koyukiego (nie mogę sobie przypomnieć jak miała na imię).
Aktorzy też średnio dobrani. Jedynie ten co grał Chibę był spoko.

ocenił(a) film na 8
alex_kp

Dla mnie film był powyżej oczekiwań. Chciałem go obejrzeć tylko w ramach ciekawostki, zobaczyć jak wiernie oddadzą anime. A tu zaskoczenie. Koyuki nie wnerwiał mnie tak jak w anime, inne postaci bardzo fajnie przedstawione. Tylko nie czułem Maho. Minus dla filmu. Było kilka elementów dodanych, ale nie psuły one filmu. Klimatyczna ostatnia scena.
Jestem pod wrażeniem tej adaptacji anime.

compas1010

oglądałam i oceniałam jako osoba nie znająca kompletnie anime i może dlatego mnie sie spodobał zabieg z niemym Koyukim. trafiłam tu bo wątek jest świeży a ja mam jedno zastrzeżenie do filmu, które być może wyjaśni mi anime, a więc Wy, którzy je oglądaliście: w filmie Saku postukał sobie parę razy w kolano, Ryusuke posadził go za perkusją i Saku nagle staje się księciem walenia w talerze. czy w anime było coś na temat tego, że on kiedykolwiek wcześniej miał styczność z tym instrumentem?

ocenił(a) film na 8
charliehale

Nie pamiętam niestety zbytnio co się dokładnie działo. Z pewnością Koyuki nie wiedział z chwilą poznania Saku, że ten jest perkusistą. Trochę przejrzałem jednak odcinki i oto co zobaczyłem: Ryusuke, Koyuki i Saku byli w domu tego pierwszego i właśnie on zauważył, jak Saku przegląda czasopismo dla perkusistów. Scena przeskakuje na Saku grającego solo na perkusji. Ryusuke i Koyuki słuchają i komentują.
Mam nadzieję że pomogłem choć trochę, nie mam jednak czasu przeglądać wszystkiego, ani oglądać całej serii raz jeszcze. Co aczkolwiek Tobie polecam. :) Pozdrawiam.

compas1010

ach, czyli jednak Saku był perkusistą. szkoda, że nie dali w firmie chociaż jednej, dwóch kwestii przyklepujących ten fakt, np. wtedy gdy Ryusuke i Koyuki komentowali, że Saku ma wyczucie gdy słyszeli go pierwszy raz. zwykle się nie czepiam drobnostek bo niby jasna sprawa, że musiał mieć do czynienia z perkusją wcześniej ale czasem gdzieś mnie to uwiera;) bardzo dziękuję za zaangażowanie w temat, compas1010. przyznam się (i to chyba widać), że na razie wciąz pływam w stawie z dramami i live action, dodatkowo mało konstruktywnie lecąc po znanych i lubianych aktorach i ich dorobku, ale może niedługo bardziej rozwinę skrzydła:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones