spoiler, nie czytać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak, widać że Natalia odczuła pustkę po śmierci dziecka i tę pustkę chciała wypełnić w błędny i głupi sposób (wiadomo jaki- zakończenie filmu)...
czy nastolatków zawsze muszą pokazywać w taki niedojrzały sposób??
poza tym biuścik Magdy mnie oczarował, takie idealne ciało chciałbym jeszcze widzieć w wielu filmach nagie
mam to samo wrażenie. niesmaczne to lekko powiedziane. jakoś przez cały film byłam w stanie zrozumieć dlaczego oni zachowują się właśnie tak (chociaż sama nigdy bym w podobny sposób się nie zachowała) to końcówka jest po prostu żałosna i nierealistyczna. wątpię, żeby kogoś było stać na COŚ TAKIEGO. dałabym 4, ale ostatnia scena niestety zespsuła wszystko.
Zbulwersowało, zniesmaczyło, wkurzyło... Po prostu najprędzej skierowałabym PaniaąRosłaniec na leczenie, bo jej pomysłów normalni ludzie nie ogarniają...
Mnie zastanawia, dlaczego ona w ogóle postanowiła zamknąć dziecko w przechowalni bagażu. Dlaczego nie zostawiła go po prostu w domu?! Czy ten "rewelacyjny" pomysł przyszedł bohaterce do głowy pod wpływem narkotyków? I skąd Kuba wiedział, że Antoś znajduje się na dworcu? Skąd miał kluczyk do skrytki? Czy Natalia poprosiła go o odebranie dziecka? Jeśli tak, po co sama przyszła potem na dworzec? Czy dlatego, że nie mogła się skontaktować z ojcem dziecka i szukała syna?
Według mnie końcówka jest mało prawdopodobna. Ciężko mi uwierzyć w to, że po całej tej traumie związanej ze śmiercią Antosia Kuba tak łatwo zgadza się na kolejny "świetny" pomysł Natalii.
Też nie wiem jak było z tymi szafkami. Ja nie wiem jak można mieć taki ciasny umysł by zamknąć dziecko w torbie w szafce. A, że w tym więzieniu żaden ochroniarz nie zareagował na to co ona tam odwaliła?
Dawno go oglądam ale z tymi szafkami to mi się wydaje, że było tak. Ona musiała iść do pracy a nie miała gdzie zostawić małego. Spakowała go do torby więc nikt go nie widział i schowała do skrytki. Ta jej koleżanka miała go odebrać stamtąd ale potem chyba był moment, gdzie ona nagrała się na sekretarkę, że nie może.
Wiem, że musiała iść do pracy i nie miała z kim zostawić dziecka. Pytanie brzmi, dlaczego po prostu nie zostawiła go w domu, tylko zapakowała do skrytki na dworcu. Jaki to miało sens?
Po tym jak sąsiadka odmówiła zaopiekowania się dzieckiem byłam pewna, że zostawi je w mieszkaniu na łóżku, ewentualnie na kocyku na podłodze.
Ostatnia scena to totalny absurd - pomijam już samą jej propozycję i zabranie się do rzeczy przez chłopaka, ale żeby w poprawczaku na 'widzeniu' tak ich nikt nie pilnował, nie obserwował gdzieś i żeby od tak mogli zacząć uprawiać seks?? ://
Tak .. ale szczerze bardziej zdziwiło mnie zachowanie KUby..był przecież taki wściekły na nią za to co zrobiła .Myślałam,ze nie będzie chciał o niej syszeć a tu proszę..