film miał na mnie bardzo duży wpływ. pokochałam postaci które byly głębokie oraz szczere i których rozterki były raczej nierozwodnionymi problemami tamtych czasów (choc oczywiscie rasizm jest rzeczą istniejącą i dzisiaj, choć az trudno uwierzyć za tak niewiele sie zmienilo przez tyle czasu). kochałam uczucie którym darzyły siebie dziewczyny. oczekiwałam jakiegoś ohydnego zwrotu akcji w którym elizabeth(tak sie nazywała blondynka?) w jakis sposób zdradziła by główną bohatarke ale jestem pozytywnie zaskoczona sceną kłotni miedzy nimi. oraz wszystkim co wydarzyło sie potem. naprawde dobry film