kiedy McGregor daje po nosie Forsythe'owi. Taki niewinny szczeniacki humor u skądinąd poważnego dorosłego faceta.
A propos lewizny wspomnianej w innym poście - jedno drugiego nie wyklucza. Względem chłopaków bohater Coopera jest rodzajem ojca, względem dowództwa jest rozkapryszonym dzieciakiem chodzącym na lewiznę.