Zakładam że smok którego zabił Hrotghar był zmyśloną bajką tak samo jak to że potem Beowulf zabił Wiedzme. Grendel był synem Hrotghara tak samo jak złoty smok był synem Beowulfa. Spotkała ich ta sama klątwa i spotka ona także Wiglafa (to było na końcu filmu) taka karma jeśli chodzi o kontakty z tą wiedzmą czy klątwa. Jak kto woli. A dzieci były różne dlatego że Hrotghar był tak na prawde w środku taki jak ten Grendel (czyli sam sie domysl jaki) zaś Beowulf był szlachetne na miare złotego smoka dlatego też jego syn tak wyglądał.

Zgadzam się z tym, że wygląd tych potworow zależał od charakteru ojca, ale myślę, że historia z tym smokiem mogła być prawdziwa, bo nawet na koronie był pokazany motyw zabicia smoka. Po za tym Hrotghar musiał go zabić przy swoich ludziach, bo oni sami mowili, że byli tego świadkami.
A wreszcie myślę, że Hrotghar zabił tego smoka, bo w jaki inny sposob spotkalby się z wiedzmą? Musial ją jakoś spotkać i bzyknąć a nie sądzę żeby ona sama przyszła do niego.

Bardzo ciekawa interpretacja _ice_ ale ja jednak wierzę, że Hrotgar zabił smoka bo jednak pieśni o nim nie mogły brać się z nikąd, a i Angelina z byle kim raczej nie sypiała. Co do wyglądu potworów uzależnionego od charakteru ojca - nie wpadłbym na to, a ma to sens.

Z jakichś powodów Matka Grendela powtarzała cykl. Hrothgar zabił smoka - syna poprzedniego króla (i powiedział Boewulfowi o słabym punkcie smoka), tak jak i pewnie tamten król zabił potwora, syna poprzedniego króla, i tak dalej..
Syn Boewulfa był tak potężnym smokiem, i w formie ludzkiej był tak doskonały, poniewaz Boewulf był człowiekiem takiego kalibru.

też się trochę nad tym zastanawiałem, i wymyśliłem dwa wyjścia:

1. Smok(zabity prez Hrothgara) nie miał nic wspólnego z Matką Grendela

2. Smok(ten sam!) i Grendel byli braćmi.

witam
miałabym takie pytanie, jak określilibyście rolę smoka w filmie/książce o Beowulfie? oprócz tego, że odzwierciedlała osobowość Beowulfa. będę wdzięczna za pomoc :)

smok miał być w legendzie ostatnim wyzwaniem dla Beowulfa(i ogólnie dla bohaterów). Taki ostateczny sprawdzian umiejętności bohatera, doświadczonego po walce z Grendelem i innymi potworami; powiedziałbym, najpotężniejsze monstrum

o, dziękuję bardzo:)

Na początku filmu świętowali zwycięstwo w wojnie z jakimś ludem, a walkę ze smokiem tylko wspominali, jako równie wielkie osiągnięcie króla. Dlatego też w czasie uczty król rozdawał łupy (i odzyskał smoczy puchar). Jeśli chodzi o bitwę, tu też można zauważyć pewien schemat - bitwa - uczta - pojawienie się syna )tak samo było w przypadku Beowulfa)

Na końcu filmu przyjaciel Beowulfa wpratruje się w matkę potworów a ona w niego,powinien się domyślić że smok to dziecko Beowulfa,w końcu okłamał ze zabił matkę i mówił na łożu śmierci o synu,więc mimo to myślicie ulegnie tej wiedźmie??.

Mnie też ogarnęły wątpliwości, szczególnie, że już nie mogła mu zaproponować władzy, bo już został królem po śmierci Beowulfa. Ale raczej uległ, inaczej pokazaliby scenę jej śmierci. Świadczyły też o tym miny obojga. Ciekawi mnie tylko, jaki ona sama ma w tym wszystkim interes.

No nie wiem,twarz kolesia nic nie wyrażała,matka natomiast się uśmiechała,nowy król powinien domyślić się że winę ponosi wiedźma która była matką Grendala jak i smoka,tylko głupiec w takiej sytuacji oddałby się jej...

Interes matki to może zemsta za śmierć dwojga jej dzieci?

Adorianu - myślę że każdy mężczyzna oddałby się w jej "ręce". Może na tym polegała jej moc? Każdy facet był jej, nie patrząc na konsekwencje.

Wydaje mi się, że ona jest ucieleśnieniem pokusy, grzechu, któremu nawet najlepsi ulegają. Jej wężowate ciało kojarzy się jednoznacznie z kusicielem w raju, a że na dodatek wygląda jak kobieta...
SPOILER
Bardzo podobał mi się w filmie motyw dzieci bohaterów, czegoś czego się wstydzili, a jednocześnie brakowało im następcy, kogoś do przekazania władzy i doświadczenia. Bez dzieci ich życie było jałowe i świadomość przekrętu też nie dodawała im dumy. Też mi się wydaje, że dzieci były odbiciem wnętrza bohaterów.

Czytam Twój komentarz i czuję się, jakbym sama go pisała, dokładnie tak samo widzę tę opowieść. :)
Dodatkowo, jeśli chodzi o "rodzaj" dziecka, myślę, że były, używając języka matematycznego, wprost proporcjonalne do rodzicieli zarówno pod względem siły, jak i osobowości. Tak, żeby pewnego dnia mogły się zmierzyć ze swoimi ojcami, bo z jakiego innego powodu róg wróciłby do Beowulfa od tak, bez wyraźnej przyczyny?

"a że na dodatek wygląda jak kobieta"

Ale to przecież nie był jej prawdziwy wygląd.

Powiedziano, że zabitym smokiem był Fafnir, a jego, wg sagi o Volsungach, zabił Sigurd. Pewnie film i sagi nijak się mają do siebie ale warto wspomnieć.

Hmm, ale co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?

Szczerze gratuluję. Udało ci się pobudzić sporo osób do kreatywnej i pozytywnej dyskusji. A na filmwebie to wyjątkowa rzadkość.