Moim zdaniem zwiastun technicznie średni; mam wrażenie, że Blizzard robił lepsze animacje do swoich Warcraftów i Diabli.
Druga sprawa jest taka, że wygląda na to, że film nie będzie miał NIC wspólnego z literackim oryginałem.
Może być fajne widowisko, ale na poważną, z krwi i kości, adaptację STAROANGIELSKIEGO epickiego poematu "Beowulf" przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać

czekałem na siekanke w stylu władcy pierścienie i ci odwalili w 3d no pięknie czy pozostaje mi poczekać tylko na the hobbit który będzie najprawdopodobniej średni bo nie kręci go peter Jackson

Jak sie nazywa muza w zwiastunie.

wolałbym żeby to był film w pełni aktorski. wygląda za bardzo sztucznie.

W tym filmie poza głosami nie ma nic aktorskiego ;) Kochane 3D :D

Jak na to co widziałam w trailerze postacie w filmie mogą mieć z siebie (aktorów) coś więcej niż tylko głosy...

Mi zaś podoba się bardzo pomysł włączenia do filmu animacji komputerowej jakiej jeszcze nie było w żadnym innym filmie. Racja grafika i animacja nie jest jeszcze w pełni fotorealistyczna, jednak to co pokazano w trailerze powoduje co najmniej zachwyt. Śmieszy mnie jak ludzie piszą że blizzard zrobił lepszą grafikę w swoich przerywnikach, bo przecież tam w pełni były "martwe" oczy i animacja 3d widoczna, tu zaś niektóre sceny są już bardzo ale to bardzo blisko fotorealistyczności, w dodatku animacja niektórych postaci, mimika twarzy oraz wykonanie oczu(co najbardziej wpływa na fotorealistycznośc) jest wręcz powalająca. Jednak najbardziej rozbroiła mnie twarz Angeliny, która jest dopracowana niemal do perfekcji.
Dodatkowym atutem grafiki komputerowej w filmie jest to że zwróci na siebie szczególną uwagę. Tak jak to było z final fantasy niby taka "kupa" a tu wszyscy wiedzą co to jest ;)

Podkład muzyczny w zwiastunie jest głównym motywem w 28 tygodni póżniej, nie pamiętam czy w 28 dni też się pojawiał. Tutaj dodano kotły do całości. Troszkę to wtórne, ale co zrobić...

Nie zapominajmy, że to animacja komputerowa i jako taka powinna być odbierana. Nie czepiajmy się, że nie wygląda jeszcze tak realistycznie, że różnicy nie widać. Final Fantasy powstawał w otoczce głosów, że era aktorów z krwi i kości niebawem może się zakończyć. Po takich zapowiedziach film słusznie rozczarowywał. Tu mamy animację na zdecydowanie wyższym poziomie, ale nikt nie mówi, że widz nie zgadnie, czy to aktor, czy animacja. Po serii animacji dla dzieci, gdzie różne zwierzątka przypominały nieco aktorów użyczających im głosów dostajemy film, w którym aktorzy pojawiają się ucharakteryzowani w animację 3D. Naprawdę fajny pomysł i nie szkodzi, że ktoś powie, że wygląda jak animacja, bo animacją ten film jest. Shreka się nikt nie czepia, że wygląda nienaturalnie:-)