PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=642090}

Berserk: The Golden Age Arc II - The Battle for Doldrey

Berserk Ōgon Jidai-hen II: Doldrey Kōryaku
7,6 2 525
ocen
7,6 10 1 2525
Berserk Ōgon Jidai hen II: Doldrey Kōryaku
powrót do forum filmu Berserk Ōgon Jidai-hen II: Doldrey Kōryaku

Zawiodłem się.

ocenił(a) film na 4

Rozumiem, że ktoś mógł mieć inną wizję historii opowiedzianej w "Berserku", oraz ciesze się,
że ktoś próbował wskrzesić powoli zapominanego Berserka, ale po tym filmie mam bardzo
mieszane uczucia. Z jednej strony świetna oprawa graficzna, sceny bitew genialne. Z drugiej
strony zapomniano tu chyba, że Berserk to nie tylko machanie mieczem.

Jako osobę zafascynowaną anime oraz mangą uderzało mnie okropnie pomijanie ważnych
wątków fabularnych oraz psychologicznych. Jasne, że w filmie nie da się zmieścić wszystkiego,
ale potraktowanie w ten sposób ważnych wątków spajających całą część, Berserk staje się
tylko ładną przygodówką. Zapomniano też o tym, że w uniwersum Berserka świat kierowany
jest przeznaczeniem i każde wydarzenie ma swój indywidualny wpływ na dalsze poczynania
bohaterów. Moim zdaniem twórcy nie wywiązali się z zadania dając nam ładnie oprawione
sceny walk bo jednak największą zaletą Berserka jest głębokie ukazanie myśli, marzeń, celów
oraz uczuć bohaterów.

Pozostaje jednak mieć nadzieję na poprawę w trzeciej części.

użytkownik usunięty
winter_man

Zgadzam się z tobą. Oglądając 2 części Berserka czułam niedosyt,ponieważ autorzy skupili się na walkach i scenach erotycznych,a przeszłość bohaterów pokazano jako zlepek niewyraźnych scen.I tak jak wspominałeś pominięto bardzo dużo wątków,które zgłębiały się w psychologię postaci.Oby w 3 części i być może dalszych nastąpiła poprawa.

ocenił(a) film na 8
winter_man

Twórcy chcieli zrobić z Berserka coś na kształt zupy pomidorowej - coś, co polubią wszyscy; i czytelnicy mangi (bo ta ich przeważnie zachwycała ;)), i "nieskalani" nią wcześniej, stąd imho tak beznadziejny pomysł wycięcia wszystkich wątków zmuszających widza do zaangażowania się w fabułę (wycięcie Bonfires of Dream, zamachu na królową i wspomnień Caski było tak idiotycznym rozwiązaniem, że brak mi słów. Pod koniec filmu można by nawet pomyśleć, że Griffith miał romans z Gennonem dla przyjemności, a scena balu staje się nużącym zapychaczem :/). Efektem zapewne miało być coś na kształt "Gry o Tron" - czyli seks i gore, co na pewno trochę widzów przyciągnęło, bo mamy akurat modę na tego typu "dzieła". Ale "Berserk" bez causalty i trójwymiarowych, żywych postaci (naprawdę rzadkie w dzisiejszych filmach, wielki plus!) przestaje być wybity w czymkolwiek, a scena erotyczna pod koniec filmu, przedłużona do bólu kosztem ważnych wątków, jest tak groteskowa, że aż nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. A przecież to nie ta półka - przy odrobinie przemyślenia i właściwego marketingu "Berserka" dałoby się nakręcić w pełnym wymiarze czasowym i fabularnym, z filmową grafiką (filmowy Griffith to coś, na co można by patrzeć do końca życia), jako DUŻO LEPSZY utwór. Nie byłby on dla każdego, ale na pewno znaleźliby się "nieskalani", którzy doceniliby serię. Nie mówiąc już o sukcesie murowanym wśród fanów ;] Niestety pozostaje on tylko "przypominajką" dla fanów, i przeciętnym, nie do końca czytelnym (te flashbacki...) filmidłem dla "nieskalanych". A szkoda...

winter_man

Berserk bez przedstawienia relacji na linii Guts-Griffith-Caska tak dogłębnie jak w komiksie - to po co w ogóle taki berserk? Dla krwi i flaków? Dla krwi i flaków to sobie mogę włączyć Postala.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones