PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=463328}

Bez mojej zgody

My Sister's Keeper
7,6 116 839
ocen
7,6 10 1 116839
5,8 6
ocen krytyków
Bez mojej zgody
powrót do forum filmu Bez mojej zgody

Film w porównaniu do książki płaski i uproszczony, książka jest wielowymiarowa, posiada więcej
istotnych wątków, no i to zaskakujące zakończenie, jak zawsze u jodi picoult. Film jakby nie pokazuje
sedna sprawy, momentami miałam wrażenie że dotyczy czegoś innego. Uważam, że film może się
podobać tylko tym którzy nie czytali wcześniej ksiązki.

ocenił(a) film na 6
FankaKinomanka

Zgadzam się. Film w porównaniu do książki wypada blado. Lecz w większości przypadków tak jest, czytelnicy niemogący się doczekać ekranizacji swojej ulubione powieści często są rozczarowani po obejrzeniu filmu. Co do osttaniego zdania zgadzam się w 100 %

eworek

Strasznie mnie irytują wpisy bibliofilów typu: film słabszy od książki, książka o wiele lepsza, itp, itd. Książki nie czytałem, i zgodnie z Twoim przewidywaniem film mi się PODOBAŁ ! I Widziałem wiele ekranizacji, jednak oceniając filmy nigdy nie kieruję się wiernością scenariusz do literackiego pierwowzoru. Kino i literatura to jednak osobne Muzy... :)

ocenił(a) film na 2
exces

To nie "wpis bibliofila" a jedynie obiektywna ocena. Ty z kolei prezentujesz typowy ból dupy rodzaju "ktoś nie lubi tego co ja".
Również uważam, że książka jest lepsza od filmu. Film to typowy wyciskacz łez dla nastolatek i mamusiek. Zakończenie w książce jest o niebo lepsze nie tylko dlatego że nikt się go nie spodziewał, ale dlatego że jest o wiele bardziej tragiczne niż to w filmie. Zakończenie ekranizacji - pozbawione najmocniejszego atutu w książce - sprawia, że to kolejny przeciętny, przewidywalny film rodzaju "smutna historyjka o raku". W dodatku beznadziejne zagrany. Jak wyżej: dla nastolatek i mamusiek.

Nie zawsze film jest słabszy od książki, jest mnóstwo takich przykładów kiedy to książka jest gniotem. A twierdzę to ja, osoba która czyta dużo i chętnie, a ty określasz ich mianem "bibliofilów" (najwidoczniej nie wiesz kto to bibliofil. Wystarczyłby sam "mól książkowy", debilu).

Mogę się założyć, że zaliczasz się do grona półanalfabetów, dumnych z tego że w ogóle nie czytają książek, stąd twoja przesadzona reakcja, gdy ktoś uważa że film nie jest tak dobry jak książka.

ocenił(a) film na 8
hooligan_hernandez

Proponuję ci udać się do dobrego psychiatry. Masz wyraźny problem natury emocjonalnej. Nie ma za co.

hooligan_hernandez

" Ból dupy"??? Nie wierzę... dno.

FankaKinomanka

Czemu napisałaś imię i nazwisko pisarki od małej litery? Do szifta za daleko?

ocenił(a) film na 5
DIOYY

Tak, daleko. Satysfakcjonująca odpowiedź? Poza tym od kiedy "szifta" używa się do zmieniania małej litery na wielką? Myślałam, że do tego służy caps lock?

FankaKinomanka

Od zawsze. Szifta masz do zmiany chwilowej, a kapsa do pisania wielkimi literami cały czas. Chyba że masz klawiaturę z Indochin, to może masz inaczej.

Mnie pytasz, czy myślałaś, że coś tam, coś tam? Tak sugeruje pytajnik po ostatnim zdaniu, więc odpowiadam: nie wiem, co myślałaś.

ocenił(a) film na 5
DIOYY

Człowieku pisze na telefonie więc pewno nie zauważyłam mojego ogromnego błędu jakim było napisanie imienia i nazwiska Jodi Picoult małymi literami. Aż tak bardzo ci to przeszkadza czy poprostu jesteś wredną małpą która krytykuje wszystkich dookoła? Tak ciężko o choć trochę wyrozumiałości? Wydaje mi się, że sens mojej wypowiedzi mimo tego błędu był zrozumiały. Kończę bo nie lubię czytać takich dyskusji na forum filmwebu więc oszczędzę tego tym, którzy tu kiedyś wejdą i będą chcieli poczytać coś na temat filmu a trafią na te bzdury.

DIOYY

ty od tej wypowiedzi "czemu małymi literami" mam pytanie: poj*bana/y jesteś? do mózgu za daleko?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
BartasBartas

PS: Matate.

FankaKinomanka

Nie. Książka w porównaniu z filmem jest żałosna. Wszystko by było super gdyby nie ostatnie 30 stron - i to "zaskakujące" (a tak naprawdę najgłupsze jakie tylko może być, o czym piszę w innym wątku) zakończenie.
Film 9/10, książka 2/10.

użytkownik usunięty
harry_garncarz

a jak się kończy książka? że jednak siostra, która wytoczyła sprawę rodzicom, odda tę nerkę?

ocenił(a) film na 5
FankaKinomanka

Zgadzam sie calkowicie z autorem wpisu. Mnie w filmie najbardziej zabraklo poruszenia tak waznych kwestii zyciowych, o ktorych czytamy w ksiazce. Dla mnie opisy odczuc, tego jak dany bohater (nie)radzil sobie z sytuacja, konflikty... wszystko to bylo najciekawsze w powiesci. Ciezko jest nie porownywac ksiazki do filmu zwlaszcza, gdy jedno zachwyca, od drugiego podswiadomie oczekuje sie tego samego i nie widze w tym nic zlego. Ja sie zgadzam, ze osoba, ktora nie czytala ksiazki moze byc zadowolona po obejrzeniu filmu, ale czytelnikowi moze w nim juz czegos brakowac tego, co tak urzeklo go w wersji papierowej. Nie da sie przeciez wyprzec z pamieci, ze ksiazke sie czytalo. Film prosty, przewidywalny i tak, w porownaniu do ksiazki po prostu slaby.
(Przepraszam za brak polskich znakow - zagraniczna klawiatura).

ocenił(a) film na 8
FankaKinomanka

Filmy rzadko potrafią oddać klimat książek, ale ten film jest jak dla mnie naprawdę dobry

biggssen

Do wszystkich bibliofilów !!! "książka lepsza od filmu" Przestńcie trzepać się nad tymi książkami bo póżniej oddajecie z posklejanymi stronami. Jaka wartość wtedy tej książki? Lepszy film !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones