Komedia dosyć zabawna, chociaż wyciąłbym przynajmniej jedną scenę. Jednak mój największy zarzut dotyczy typowych elementów z komedii o seksie made in USA, tj.:
a) za dużo gadania o oralu i mało wybrednych żartów na ten temat - mają chyba hopla na tym punkcie,
b) za mało prawdziwej erotyki w wesołym wydaniu.
Dlaczego powinni się uczyć od Chilijczyków? Proponuję film Sexo con amore. Także komedia, ale moim zdaniem duużo zabawniejsza, bez powtarzania w kółko słów penis, wagina, obciąganie itp. Ponadto ze scenami naprawdę erotycznymi.
Zadziwiające, jak trudno jest znaleźć dobrą komedię, a już w szczególności z wątkiem erotycznym. W wykonaniu USA to niestety najczęściej obleśne żarty i w koło macieju o tym samym.
Hall Pass wyróżnia się tu na plus, ale mogłoby być lepiej. Szczęśliwie podnieśli go aktorzy, faktycznie zabawni w swoich rolach.