Zdecydowanie najlepszy (moim zdaniem, oczywiście) film Andrzeja Wajdy.
Można mieć wszystko i stracić to w kilka dni. Reakcje głównego bohatera: od zdumienia, poprzez próbę walki o odzyskanie wszystkiego, aż po rezygnację i apatię. Gra Zapasiewicza to istny majsterszyk, jest po prostu niesamowity, dał prawdziwy aktorski popis (prawie jak zwykle), inni aktorzy też bardzo dobrzy (znerwicowany Wilhelmi, Stuhr jako czarny charakter i Seweryn w roli zakompleksionego nieudacznika).
Naprawdę znakomity film, według mnie o wiele lepszy niż słynne "Popiół i diament" i "Człowiek z marmuru".
Wielkie emocje, studium depresji i straty, no i ten niesamowity Zapasiewicz.
Moja ocena 9/10. Gorąco polecam.