Miejscami klimatyczny, ale duzo slabszy od np. "Rakht". Do tego troche dluzyzn (ujecie wjezdzajacej czy zjezdzajacej windy powtorzone chyba z 20 razy) i zakonczenie, mimo iz zaskakujace to kiczowate niestety. Film dosc krotki - 113min i nie bylo zadnych piosenek (z drugiej strony w horrorze moglyby psuc nastroj, bo niby co - mieliby tanczyc z duchami? ;)
Ale to dobrze ze powstaje coraz wiecej filmow grozy nawet w Indiach. Choc widac ze Hindusi zapatrzeni sa w azjatycki styl krecenia horrorow. Pojawia sie tez maly chlopiec zupelnie jak z "Ju-On", choc niestety nie "miauczy" (wlasciwie to nie wydaje zadnych odglosow).
Na wstepie jest tez komentarz od rezysera "Ostrzegam kobiety w ciazy i ludzi o slabym sercu, by ogladali ten film na wlasne ryzyko" (ha ha ha :)
Polecam bardziej koneserom horrorow (jako ciekawostke!) niz fanatycznym milosnikom bollywoodu.