Komedia kryminalna braci Coen, którzy dwa lata po artystycznym sukcesie "Fargo" (Oscar i Złota Palma za scenariusz) nakręcili lżejszy film, powielając główny motyw fabularny, jakim jest CHCIWOŚĆ.
+
Big Lebowski opowiada o życiowym nieudaczniku z przypadku, leniu z wyboru i lekkoduchu z zamiłowania. Jeff Bridges tak znakomicie wykreował główną postać (mającą ponoć swój wzorzec w rzeczywistości), że stała się bliska milionom serc. Natomiast John Goodman grający żyjącego przeszłością weterana wojny w Wietnamie i maniaka kręgli, stworzył dotychczas najlepszą ze swoich ról (co ciekawe zagrany przez niego w 1994 roku Fred Flintstone w ekranizacji kultowej kreskówki również uwielbiał kręgle). W odróżnieniu od "Fargo" to nie scenariusz, a świetnie scharakteryzowane postacie i ambitne dialogi sprawiły, że do tego filmu, mimo upływu lat, można wracać i wracać... Podobnie jak do twórczości zespołu Creedence Clearwater Revival, która przewija się na ścieżce dźwiękowej.
-
Fabuła skupiająca się na serii pomyłek, w które został wplątany główny bohater poprzez zbieżność nazwisk, chwilami kuleje. Widz może się pogubić w zdarzeniach, które sprawiają wrażenie celowo tak zaaranżowanych, aby przedstawić jak najwięcej absurdalnych zdarzeń.
Big Lebowski to takie małe arcydzieło braci Coen, w czasach kiedy wiedzieli jak nakręcić świetny dramat ("Fargo"), ale jeszcze nie czytali ambitnej literatury ("No Country for Old Men" z 2007 roku, na podstawie powieści Cormaca McCarthy'ego).