Prób fabularnego wyjaśnienia kryzysu finansowego było już kilka, m.in.: "Margin call" i "Wall Street: Pieniądz nie śpi". Produkcje te zdecydowanie przerosły jednak swoich twórców, i choć ukazywały zakulisową wycieczkę w niedostępne pokoje biurowców Wall Street, nie miały w sobie wystarczającej duszy, charakteru i przystępności, aby porwać tłumy.
"Big Short" wszystko to ma. MacKay stworzył energiczną, zabawną i wściekłą satyrę w stylu "Wilka z Wall Street" Martina Scorsese, w której czarnym charakterem staje się skomplikowany, przepełniony machlojkami i zafałszowaniami amerykański system finansowy, a główni bohaterowie dążą do jego obalenia.
Ogląda się to jak solidne "heist movie" z dobrze naszkicowanymi portretami psychologicznymi i trzymającą w napięciu akcją.
Całą recenzję znajdziecie tutaj: shar.es/16rUcS
Warto śledzić tutaj: fb.com/filmbuk