Film zły nie był - przeciwnie - był dobry - chociażby z tego względu., iż nie rozumiejąc zagadnień ekonomii, dałam się wciągnąc w wydarzenia.
Niemniej jednak film wg mnie ma pare wad, które sprawiają, ze nie jestem w stanie powiedzieć - o film jest super.
Przede wszystkim forma - film a la teledysk rodem z mtv nie do konca mnie przekonuje. choc no dobrze, czasem nadaje tempo, ale raczej to są nic nie znaczace wstawki.
Ponadto kierowanie się do widza. to kolejny film z kolei, gdzie wykonywany jest ten zabieg.
Niestety gra aktorska jak dla mnie też gdzie niegdzie kulała - Bale moim zdaniem był najsłabszym ogniwem - co chwilę się jąkał - niby naturalne, ale... to własciwie co frazę była wykorzystywana ta technika. Jego "Asperger" nijak mnie nie przekonywał. No i co najważniejsze, traktowanie widza jak "the billa" scena z Seleną Gomez to było przegięcie. ja rozumiem, że jesteśmy szara masą, która bierze kredyty i spłaca - i identycznie traktowany jest widz, ale to naprawde było poniżenie widza. Jak nie rozumiesz co sie dzieje w filmie, to słodka Selena wytłumaczy, bo (pseudo) intelektualnego bełkotu przeciez nie przełkniesz.
Pomimo tylu wad, jednak film uważam za poprawny i ok, do obejrzenia (zatem kim ja w rzeczywistosci jestem?).