26 głosów oddanych:
Brad Pitt 9,8
Christian Bale 9,4
Ryan Gosling 1,6
Steve Carell 1,5
skąd tak wielkie kontrasty? pewnie trzeba by obejrzeć ten film by zrozumieć...
Jak Carella raczej nie lubie , to uwazam, że w foxcatcherze zagrał bardzi dobrze.
Ja wręcz omijałem Carella szerokim łukiem, ale po obejrzeniu serialu The Office zmieniłem o nim kompletnie zdanie. Gość ma ogromny potencjał i niesamowite umiejętności. Od tego momentu zacząłem go darzyc dużym szacunkiem i z przyjemnością go oglądam
W tym filmie nie ma słabych występów aktorskich, a Carell moim zdadniem jest ze wszystkich najlepszy. Nie ma co patrzeć na durne oceny, Steve to świetny aktor i za tę rolę prawdopodobnie zgarnie kilka nagród.
ja miałem tak samo. omijałem Carella aż do The Office. Naprawdę dziw że dopiero teraz biorą go do jakichś poważniejszych ról.
Masz rację. Na filmwebie można znaleźć filmy, które jeszcze nie powstały a już aktorzy mają wystawioną ocenę. Można też wystawić ocenę jak się kogoś nie lubi nawet jak się filmu jeszcze nie widziało.
Owszem, jest, ale nie zapominajmy, że komedia to przecież część dramatu. Nie bójmy się używać stwierdzenia "aktor komediowy". Nie oznacza to, że aktor nie potrafi grać. Najbardziej dramatycznymi postaciami w rzeczywistości są zazwyczaj komicy i komedianci.
To pewnie (albo raczej na pewno) sprawka hejterów. Nie widzieli filmu, ale uznają, że Gosling to drewno, a Carell nadaje się tylko do komedii i oceny lecą w dół niestety...
Zgadzam się. Ogólnie pod względem gry aktorskiej ten film jest na najwyższym poziomie, moim zdaniem nawet te małe rólki były świetnie zagrane. Najbardziej jednak zachwyca właśnie Steve Carell, jeszcze nigdy mi się jego gra nie podobała tak jak w tym filmie.
Idiotyczne oceny ludzi, którzy nie widzieli filmu, wszyscy zagrali na podobnym wysokim poziomie. Tak jak Darkonix napisał wyżej, oceny po uważaniu.
Dla mnie wygląda to tak, jakby ktoś, kto ma około dwudziestu kont na filmwebie dał na każdym koncie dla Pitt'a i Bale'a ocenę 10 a dla Gosling'a i Carell'a 1. A reszta ocen pochodzi od innych użytkowników. Taką mam teorię.
Carell dostał nominacje do Oskara za najlepszą rolę pierwszoplanową, a gówniarze z filmweba wystawiają mu 1. Dla krytyków od nagród w cholerę ciężko jest zaimponować i ich wybory często są dość dziwne, ale zazwyczaj w mniejszym lub większym stopniu mają rację, mimo iż wcale nie musi się ona zgadzać z naszą. Ocenianie filmów to nie tylko nasze osobiste odczucia po obejrzeniu, ale również analiza wszystkich poszczególnych pkt, od scenografii zaczynając, kończąc na statystach. Wszystko ma swoją spójną całość i to się ocenia. Mimo wszystkich "faili", podchodzą oni do tematu w miarę profesjonalnie i co najważniejsze na poważnie, nikt nie płacze, że tę rolę gra ten aktor, a nie inny. Oceniają całokształt, a to przydałoby się wkuć do główek bachorów, wtedy ta strona naprawdę miałaby sens. A co do ocen, to na miejscu administracji za tego "trolla"z 1, pobanowałbym wszystkich odpowiedzialnych.
Dostał nominację do Globów, tak samo jak i C.Bale, ale to ten drugi był bardziej wyrazisty i ma większe szanse na statuetkę.. Moim zdaniem S.Carell miał największą rolę w tym filmie i zagrał ją poprawnie. Poprawnie też zagrał R.Gosling i B.Pitt.
Rafe Spall 9.1 27 glosow
Kto to jest?Dobrym montazem moznaby go calkiem z tego filmu wyciac.
Niestety ktoś ocenia aktora nie role;) lubię cala 4 , chociaż carell pasuje mi raczej do komedii, hej od kiedy goslking to oddał, ja tam go bardzo lubię świetnie gra zarówno w komediach jak i innych gatunkach:)
Wszyscy zagrali bardzo dobrze, więc myślę że to kwestia tego, że oceniają aktora, a nie rolę jak już wyżej wspomniano :) Poza tym na filmwebie często dobre filmy/ dobrze zagrane role pozostają niedocenione ;) Przy okazji na prawdę polecam film
Carell zagral swietnie. Nie odstawal od Bale'a. No i Gosling w koncu mial role gdzie gral tak dobrze jak wygladal.
Też mnie to uderzyło. Można kogoś nie lubić, ale trzeba brać pod uwagę umiejętności aktora i to jak wypadł w swojej roli. Carell wypadł znakomicie, Gosling też sobie dobrze poradził. Bale i Pitt są świetni, więc zgadzam się z wysoką ich oceną, ale zupełnie nie rozumiem krytyki pod adresem dwóch pierwszych aktorów. Prawdę powiedziawszy, to Carell zagrał tutaj najlepiej.
Bale w stadium geniuszu, rewelacyjny. Cała reszta także świetne role, w szczególności Carell.
Skrzywdzili Carella obsadzając go w romantycznych komediach. Facet jest świetny w rolach dramatycznych, co pokazał Foxcatcher, a potwierdza Big Short.
Nie rozumiem dlaczego nominowali Bale a nie nominowali Carella. Jego jest w filmie więcej i jest lepszy.
A co do ocen - w rankingu oscarowym na najlepszą pierwszoplanową aktorkę prowadzi Lawrence. Bo to ta laska od Igrzysk śmierci. Równie dobrze mogłaby zagrać tego mopa - także dostałaby nominację i uwielbienie dzieciarni.