"Bikiniarze " dopadli mnie przypadkiem, nic o tym filmie nie wiedziałem. Zakończyło się na tańczeniu z dzieckiem na parkiecie M-3, kopem do ćwiczeń fizycznych i skokiem samopoczucia o dwa razy w górę. Pozytywne emocje, doskonałe wyważenie pomiędzy fabułą a muzyką, zróżnicowanie piosenek, lekka nieprzewidywalność i wagon uśmiechu.