Film jest niezły mimo wielu wad. Warto obejrzeć, bo chyba nie ma lepszego filmu opowiadającego o II wojnie z taką batalistyką pancerną.
Chciałem jednak o postaci pułkownika Kileya. Fikcyjnej jak mniemam. Podsumuję tylko jego dokonania:
1. przewidział ofensywę.
2. zdobył czołg przeciwnika,
3. wykrył szpiegów niemieckich wśród żandarmerii,
4. zdiagnozował braki paliwa u wroga co pozwoliło na przyjęcie odpowiedniej taktyki,
5. odkrył pozycje trygrysów podczas mgły.
Bez niego Alianci chyba by przegrali. Ah, ta potrzeba kreowania bohaterów.
Postać jest wzorowana na PRAWDZIWEJ osobie.
Faktycznie przewidziała ofensywę dzięki której Patton i jego 3 armia zdążyli na czas i powstrzymali ofensywę.
2. Czołgi nie potrzebnie zdobywane były bo Amerykanie znali te typy. Ale ładnie pokazane więc ok.
3.Szpiedzy niemieccy czyli operacja Greif była znana aliantom na w skutek przecieku z OKW.
4.Tak postać historyczna którą odgrywał oszacował skutecznie kłopoty niemieckie z paliwem. Jako jedyny :P
Mi brakuje kilku postaci historycznych jak płk McBrednie i Pattona i jego słynnej modlitwy w kościele podczas walki o wybrzuszenie :D