Dalej nie mogłem zdzierżyć absurdu. Film jest pewnie "oglądalny", ale ciąg zdarzeń od puszczenia chłopaka samemu do toalety w dzikim terenie, przez brak zainteresowania tegoż chłopaka co do obecności innej osoby w toaletach, aż po scenę przypadkowego spotkania na tyłach budynków po ucieczce przez labirynt tuneli... Dla mnie za dużo :)
Przygotowanie się na takie motywy pomogłoby może przymknąć oko, niemniej dialogi od początku filmu (będące jakby obok głównej fabuły i próbujące na siłę budować postacie) nie pozwoliły się orientować w fabule na tyle, żeby trwać w oglądaniu. Może szkoda. Może kiedyś dokończę dla sportu.