PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35194}

Biznesmen i gwiazdy

Local Hero
6,8 967
ocen
6,8 10 1 967
7,2 4
oceny krytyków
Biznesmen i gwiazdy
powrót do forum filmu Biznesmen i gwiazdy

Filmu nie widziałem, choć zamierzam to zrobić ze względu na muzykę Marka Knopflera,
którego twórczość kocham. Zastanawia mnie inna rzecz. Kto w tym kraju zajmuje się
tłumaczeniem na polski tytułów filmów że wychodzą takie kwiatki. Wiem że jest to temat
rzeka i pewnie wiele razy był już poruszany, ale mimo wszystko wydaje mi się że należy
zadać to pytanie raz jeszcze.

ocenił(a) film na 6
Justynian_Waltornista

Jeśli Cię to pocieszy, film do dystrybucji telewizyjnej wszedł pod tytułem "Bohater na peryferiach".

ocenił(a) film na 6
VeraLynn

Otóż to i to jest właściwy tytuł. Nie wiem, skąd filmweb wytrzasnął ten tytuł, ale to zawsze był 'Bohater na peryferiach".

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Zdaje się, że możliwości są dwie- "Biznesmen i gwiazdy" albo jest tytułem kinowym, albo wydania DVD/VHS, jeśli takowe było. Przy czym obstawiałabym za tytułem kinowym, skoro ustawiony jest jako tytuł główny. Faktycznie, niefortunny przekład. Dużo lepiej brzmi w wersji tv.

ocenił(a) film na 6
VeraLynn

O ile mi wiadomo wydania DVD jeszcze nie było, tymczasem TVP1, która ten film emitowała (już z dobre 15 lat temu) emitowała go za tytułem kinowym, pod tytułem "Bohater z prowincji".
To kolejny niestety zmyślony tytuł na filmwebie.
Nie wiem po co to się robi, i kto to robi ale tak to już jest i jest to irytujące.
Moje ulubione to: "Krzyk" Skolimowskiego (zamiast właściwego "Wrzask"), "Uciekać" Petera Yatesa (zamiast "Co dalej?") i "Uwolnienie" Johna Boormana (zamiast prawidłowego "Wybawienia" zgodnego zresztą z tytułem ksiażki).
Coż, filmweb...

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Nie wiem, jak było dawniej z dodawaniem materiałów na Filmwebie. Teraz do każdej kontrybucji trzeba podać źródło internetowe, żeby udowodnić autentyczność treści. Ze starszymi filmami może być to problem. Plus jest tylko taki, że tytuł "Bohater na peryferiach" przynajmniej wisi sobie w "Innych tytułach" i jeśli wpisze się właśnie taki, to film i tak znajdzie, mimo że główny jest ustawiony na "Bohater i gwiazdy". Zagadką jednak nadal pozostaje, skąd się wzięło to dziwaczne tłumaczenie, które, patrząc w google - chyba już całkiem nieźle się utarło (to samo w wikipedii, stopklatce, fdb czy telemagazynie). Możliwe, że film po prostu doczekał się nowego tłumaczenia (robota którejś prywatnej stacji tv wznawiającej film do emisji?). Co do reszty, cóż, zawsze można próbować zgłosić poprawkę. Trzeba tylko solidnego źródła, które poprze tezę ;) Filmweb jaki jest, każdy widzi, ale pracujemy nad tym, żeby było lepiej :) Pozdrawiam :)

AutorAutor

Pamiętam, że pod koniec lat 90-tych kanał Le Cinema (obecnie CBS Europa) emitował ten film pod tytułem „Biznesmen i gwiazdy”. Pod tym samym tytułem (konkretnie – „Businessman i gwiazdy”) film ten był wyemitowany 1. Maja 1987 roku. Potwierdza to program telewizyjny, zamieszczony w gazecie z dnia 30.04.1987.

Serdecznie pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Znalazłam ostatnio taki fragment artykułu z "Gazety Wyborczej": http://www.archiwum.wyborcza. pl/Archiwum/1,0,2307140,20040116RP-CTR,BOHATER_NA_PERYFERIACH,.html
Całego tekstu nie czytałam, ale z tego urywka wynika, że film w Polsce miał premierę w telewizji pod tytułem "Biznesmen i gwiazdy", w związku z czym (zaznaczam, opierając się o to jedno źródło), tytuł w zasadzie został poprawnie oznaczony jako główny. A może film w ogóle nie trafił u nas do dystrybucji kinowej? Ktoś to pamięta? Pytam serio, nie ironizuję.
Dodatkowo, w międzyczasie ktoś usunął z alternatywnych tytułów "Bohatera na peryferiach". Już zgłosiłam poprawkę, żeby dodać go z powrotem. Ze źródłem, które mam na pewno nie znajdzie się w tytule głównym, ale chociaż będzie dostępny, jak wcześniej, w razie, gdyby ktoś szukał filmu, a kojarzył tylko ten późniejszy tytuł.
Przeszukując google nie znalazłam nic na temat innych podawanych przez Was tytułów - ani "Businessman i gwiazdy", ani "Bohater z prowincji".
Oseltamivirum, źródło musi znajdować się w internecie, żeby można było podać link, inaczej weryfikator odrzuci kontrybucję :) Niemniej dzięki za dobre chęci :)
Poprawki każdy z nas może zgłaszać sam. Jeśli znajdziecie jakiś błąd i macie ochotę go poprawić, można śmiało klikać w "Zobacz wszystkie elementy, które możesz współtworzyć" w prawej kolumnie na głównej stronie filmu i brać sprawy w swoje ręce! :)
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
VeraLynn

Nie pamiętam czy był wyświetlany w kinach. Widziałem go pierwszy raz w telewizji w połowie lat 80-tych, gdzie puszczono go chyba pod tytułem "Biznesmen i gwiazdy". Choć w miesięczniku "Film na świecie" nr 341-342 z 1987 roku, poświęconym kinu brytyjskiemu podają z kolei tytuł "Milioner i gwiazdy"...

ocenił(a) film na 4
Justynian_Waltornista

Pamiętam, że obejrzałem to dzieło (ze 30 lat temu) jedynie pod wpływem pięknego motywu muzycznego, który znałem z rewelacyjnej płyty koncertowej Dire Straits "Alchemy". Potem żałowałem. A tłumaczenie tytułu faktycznie porównywalne chyba tylko z "Interkosmosem" (bo "Wirujący seks" się chowa) :)

ocenił(a) film na 7
Justynian_Waltornista

Bo tłumaczenie tytułu dosłowno-łopatologiczne takie wspaniałe, a każde odstępstwo od niego to głupota tłumacza - iezu, ludzie z takim podejściem nigdy nie przestaną mnie bawić xD

Justynian_Waltornista

Otóż tytuły filmów są "tłumaczone" zwykle przez przypadkowych ćwoków z firm dystrybucyjnych. Takiego ćwoka nie obchodzi zgodność tłumaczenia z oryginałem, ale to, co mu się wydaje, że będzie przyciągać widza. Jeżeli film jest na rynek wprowadzany co kilka lat przez innego dystrybutora (kino, płyty, telewizja), to w/w ćwoki mają szansę ujawnić najczarniejsze zakamarki swych mrocznych - i niezbyt inteligentnych- dusz, co widać powyższym przykładzie.

Justynian_Waltornista

Odpowiedź jest banalnie prosta i powtarzana tu wiele razy. TYTUŁY FILMÓW NIE SĄ TŁUMACZONE. Dystrybutor decyduje pod jakim tytułem film się ukaże. Czasem jest to zgodnie z tłumaczeniem oryginału a czasem nie. Wszystko zależy od tego w jakim kraju film ma się ukazać.

Justynian_Waltornista

Tytuły "tłumaczy", a właściwie nadaje, dystrybutor. Nie jest rzadkością, że ten sam film ma inny tytuł w kinach, inny na DVD, a jeszcze inny w telewizji - gdy do każdego z tych mediów film wprowadza inna firma. Co się dzieje natomiast we łbach pracowników tych firm i co nimi kieruje - szósty zmysł biznesowy, niespełnione ciągoty artystyczne, czy zwykły kac - pozostanie zagadką.

ocenił(a) film na 4
mak65

Oczywiście, że to nie tłumaczenia a jedynie nadania tytułów przez mniej (zazwyczaj) lub bardziej (rzadko) tęgie łby pracowników firm dystrybucyjnych. Jest jednak kilka pozytywnych przykładów na to, jak słuszne było "nie tłumaczenie" tytułów.
Kto chciałby oglądać "Żonatego... z dziećmi"? Ktoś jednak zerżnął schemat tytułu z przetłumaczonego dosłownie (i słusznie) "Świata według Garpa" i wyszedł znacznie lepszy, czyli "Świat według Bundych"
Albo jak ciekawą zachętą do obejrzenia thrillera byłby tytuł "Całuj dziewczęta"? Sprawdziłby się raczej jako komedia romantyczna... "Kolekcjoner" brzmi bardziej sensownie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones