Cóż, moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie - "MON" wypadł o wiele lepiej niż "TDDR". Dużo bardziej w tym pierwszym filmie zżyłam się z bohaterami, bardziej oddziaływała na mnie także sama muzyka.

Cóż szkoda tylko że nie napisałaś coś więcej o rożnicach, bynajmniej każdy ma własny gust. A jedna gwiazdeczka to wcale nie taka różnica w ocenie :)

Może dla Ciebie nie, ale dla mnie owszem :) W "MON" fabuła wydawała mi się o wiele ciekawsza, poznaliśmy również Ichigo od zupełnie innej strony. Moim skromnym zdaniem pierwszy raz w życiu zakochał się w kimś. I bardzo podobało mi się to, że Senna poświęciła swoje życie. Oraz oczywiście ostatnia scena... Właśnie takich wrażeń spodziewałam się po tym filmie! :)
Natomiast w "TDDR" fabuła wydaje mi się być naciągana. Nie rozumiem postępowania Hitsugayi, kiedy zaczyna się ukrywać oraz momentu w którym krzyżuje miecz z Ichigo. Nie odczuwam w stosunku do niego żadnego współczucia, a już na pewno nie do jego "biednego" przyjaciela, który stał się Arrancarem i nagle przyszedł się zemścić.
Oglądając zwiastun, nastawiłam się na coś trochę innego. Aczkolwiek...
Plusem jest, jak już wspomniałam wyżej - muzyka. Shiro Sagisu kolejnym razem spisał się na medal. Rysunki i kolory w filmie wprawiały mnie w zachwyt. Kreska o niebo lepsza niż w anime (choć tam ostatnio też jest coraz ciekawiej:).
No i niektórzy bohaterowie, choć jak zwykle zepchnięci na dalszy tor, wnoszą do filmu wiele emocji :) Jak na przykład jedna z moich ulubionych par: Kyoraku i Nanao, a także Matsumoto, którą uwielbiam :)
Podobało mi się, jak w rozmowie z nią Renji wspomniał o Ichimaru... ;)

Pozdrawiam :)

Odpowiedz napisałem już w listopadzie (bardzooo długą odpowiedz) ale dzięki "to tylko awaria" cały tekst został zniszczony :/. Jak ja kocham tą stronę i jej błędy. Ehs...więc od nowa



Ok więc mam nadzieje że sumiennie oceniasz filmy.

"W "MON" fabuła wydawała mi się o wiele ciekawsza, poznaliśmy również Ichigo od zupełnie innej strony. Moim skromnym zdaniem pierwszy raz w życiu zakochał się w kimś."

To znaczy od której? :P Mi się wydaje że on Senne traktował jak bardzo dobrą przyjaciółkę, może nawet jak siostrę ale chemii miedzy nimi nie dostrzegłem wcale.

"I bardzo podobało mi się to, że Senna poświęciła swoje życie. Oraz oczywiście ostatnia scena..."

Tak zakończenie jest bardzo dobre, też mi się podobało.

"Natomiast w "TDDR" fabuła wydaje mi się być naciągana. Nie rozumiem postępowania Hitsugayi, kiedy zaczyna się ukrywać oraz momentu w którym krzyżuje miecz z Ichigo."

A powinnaś go zrozumieć Hitsu to bardzo honorowy dzieciak, który ma dość buntownicze usposobienie. Zaczyna się ukrywać z wielu powodów:
- Jest ranny i wykończony i zdezorientowany spotkaniem swojego przyjaciela
-Chce sam odnaleźć i załatwić sprawę z Kusaką (którego dalej uważa za przyjaciela) nie chce żeby ktoś mu w tym pomagał lub zrobił to za niego, wie także że jeśli odda się w ręce "Społeczeństwa Dusz" straci zbyt wiele czasu na wyjaśnienia(Dla tego walczy z Ichigo i "Soul Society").

"Nie odczuwam w stosunku do niego żadnego współczucia, a już na pewno nie do jego "biednego" przyjaciela, który stał się Arrancarem i nagle przyszedł się zemścić."

Kusaka nie jest Arrancarem! (Maska którą nosi nie jest jego)


Różnica w naszej ocenie polega na tym że ja stawiam bardziej na elementy walki i akcje a ty na kontakty między postaciami/uczucia (według mnie romantyczka trochę z ciebie jest...:P)
Jednak jedno jest pewne "Bleach" czy to anime czy to filmy kinowe podoba nam się obojgu a co to za różnica dla czego.

Pewnie masz rację ;) Oj, romantyczka ze mnie, i to jaka...

Ale wiesz, zawsze wydawało mi się, że Zabójca Dusz jest jedyny; że jest czymś unikalnym i rodzi się najpierw w duszy każdego Shinigami. Dlatego pomysł z takim samym mieczem niezbyt do mnie trafił... I wydawał mi się być wymyślonym na szybko, i na siłę. A może po prostu niezbyt lubię Hitsugayę ;)

Poczekajmy na 3 film bliczowski, może spodoba się nam obojgu xD

"Pewnie masz rację ;) Oj, romantyczka ze mnie, i to jaka..."

A jednak :P

"Ale wiesz, zawsze wydawało mi się, że Zabójca Dusz jest jedyny; że jest czymś unikalnym i rodzi się najpierw w duszy każdego Shinigami. Dlatego pomysł z takim samym mieczem niezbyt do mnie trafił... I wydawał mi się być wymyślonym na szybko, i na siłę. A może po prostu niezbyt lubię Hitsugayę"

Nom też uważam że to dziwne trochę. Mogli rozwinąć temat bardziej i wytłumaczyć dlaczego tak akurat sie stało. Bynajmniej w tym filmie jest wiele innych ciekawych wątków oprócz tego które ja widzę.

"Poczekajmy na 3 film bliczowski, może spodoba się nam obojgu xD"

A no czekam na paskudnika i sie doczekać nie mogę :P