Daniela (Gloria Guida) prowadzi beztroski żywot, dorabiając sobie uprawianiem najstarszego zawodu
świata. Przyłapana na gorącym (!) uczynku przez policję, dziewczyna podaje się za córkę doktora
Carlo Anselmi, wpływowego i bogatego obywatela. Carlo nie podejrzewał nawet, ze ma córkę,
uwierzenie w to przychodzi mu z trudnością, jednak przede wszystkim obawia się skandalu, zabiera
więc podlotka do swojego przytulnego zamku. Daniela wyjątkowo komfortowo czuje się w roli córki,
nie omieszkając zarazem przy każdej nadarzającej się okazji prowokować "tatusia" swoją dorodną
fizycznością.
Trochę tu komedii, trochę kryminału (druga część, kiedy plan Danieli staje się bardziej klarowny), a
najwięcej ponętnego ciała Glorii Guidy, dla której de facto powstał cały film. Grane przez nią
bohaterki przypominają Brigitte Bardot z I BÓG STWORZYŁ KOBIETĘ, z poprawką na to, że
rozluźnienie obyczajów poszło od końca lat 50tych znacznie dalej i ładnym frywolnym dziewczynom
uchodzi praktycznie wszystko - przynajmniej w kinie włoskim! BLUE JEANS można obejrzeć, jeśli
fascynuje nas piękno Glorii, jednak najważniejszym tytułem w jej filmografii pozostaje późniejszy TO
BE TWENTY Ferdinando Di Leo.
Sophia i Claudia są poza klasyfikacją, to boginie X Muzy.
Ale jak to z boginiami bywa, zwykłym śmiertelnikom nawet nie przyszłoby do głowy, że mogliby się do nich zbliżyć. Gloria natomiast reprezentuje typ wyzwolonej "dziewczyny z sąsiedztwa". Widza nie opuszcza przekonanie, że on też miałby u niej szansę, gdyby tylko się ładnie uśmiechnął. Podobnie rzecz się miała z Brigitte Bardot. Przyznaję, że Gloria nie ma tak charakterystycznej twarzy, ale to wciąż wielce urodziwa dziewucha!