Ech... Zgadzam się - forma iście amerykańska, z całym trywialnym przekazem jaki za sobą niesie. Para rozczarowanych życiem socjopatów, o moralności panów, przekonana o swojej wyższości zabija w imię... No właśnie, czego ? Ich intelektualno - moralny elitaryzm, w połączeniu z ich rozgoryczeniem, nienawiścią i zupełnym brakiem dystansu daje komiczny efekt. Co gorsza, postawa ta zachęca innych, podobnych sobie widzów do tychże czynów. Przykład - strzelaniny w amerykańskich collegach czy kinach. Do końca miałem nadzieję, że postawa głównych bohaterów zostanie wyśmiana, sparodiowana.
Żyj i daj żyć innym, akceptując progresywną i nieodwracalną makdonaldyzację świata - to chyba jedyny sposób, żeby nie ześwirować.

Żyj i daj żyć innym? Widzisz - problem w tym, że dzisiaj żyć się nie da. Przykład? Dziennie giną tysiące ludzi (np. w dzisiaj trwających wojnach prawie 5 mln zabitych). Społeczeństwa zachodnie cicho zgadzają się na niszczenie środowiska i gnębienie milionów w Afryce i Azji (teraz jest więcej niewolników niż w czasach wielkich koloni) żyjąc w ułudzie z ekranów. Nie dziw się, że ludziom którzy to widzą, odbija. Bo wiedzą - jak każdy nie-idiota - że akceptacja to zagłada. Film jest szokujący, a bohaterowie godni potępienia, ale przekaz jest niezwykle aktualny.

Dotyka Cię ten problem - nie. Jesteś w stanie coś z tym zrobić - nie. Więc po co obciążać i tak już przeładowany ilością informacji mózg? Zrozum, że ziemia jest zabawką w rękach wielkich tego świata, a ty nie masz na to najmniejszego wpływu na to co się dzieje. W dzisiejszych czasach ignorancja to siła i bynajmniej nie jest to domena idiotów.