Pasuje też do reszty świata która jest ogłupiana przez massmedia.
a dla mnie to głupi amerykański film mający na celu piętnowanie amerykańskiej głupoty.początek obiecujący a później im dalej ,tym gorzej.
"głupi film mający na celu piętnowanie amerykańskiej głupoty"
Jeśli jest tak jak mówisz, to chyba nie jest taki "głupi". No chyba, że piętnowanie głupoty też jest głupie.
Według mnie jest niepodważalnie wartościowy, choć nie pozbawiony wad.
Sądzę, również, że niestety ma uniwersalny charakter i jego wykładnia pasuje do Polski mniej więcej tak samo jak do USA. Również tutaj mamy zdziczenie obyczajów w telewizji i poza nią. Wystarczy pójść do kina by spotkać ludzi autoramentu tych na których natyka się dwójka protagonistów w tym filmie.
Niestety trafiony zapis współczesności.
Ale zgadzam się z tym, że po "obiecującym" (według mnie wręcz znakomitym; wyśmienity długi monolog bohatera w biurze) początku potem jest już tylko gorzej (choć cały czas interesująco).
Taaa ;d ale i tak już wolę to obejrzeć niż szajs taki jak Abraham lincoln Pogromca Wampirów czy jakoś tak :D nie mogę już patrzeć na filmy w których USA pokazywane jest jako najlepsze,najszybsze,największe Samozwańcy !!!!