Pomysł na fabułę był całkiem fajny - eksperymentalne witaminy testowane na nieświadomych ludziach, a w efekcie rozpuszczanie się ciał od środka. Niestety poprowadzenie historii było dla mnie nudne, film próbuje też w pewnych momentach być zabawny i mimo, że lubię prymitywny humor, to ten tutaj nie ruszył mnie wcale.
Na plus trochę fajnych efektów i charakteryzacji, zdeformowani wieśniacy wyglądali całkiem nieźle.