Panowie powinni wymyślić jakąś chwytliwą nazwę dla swojego zespołu. Od kilku lat raz reżyseruje jeden, raz drugi, współtworzą też scenariusze swoich komedii i mają stałą ekipę aktorską. Także i tu miłośnicy ich twórczości znajdą sporo znajomych z poprzednich filmów twarzy, w typowych dla siebie rolach powracają więc Philippe Duquesne, Julien Arruti, przez moment przewija się też pamiętna z "Babysitting 2" Elisa Bachir Bey. Przyjemnie spędziłem czas, bo mimo że ich filmy to najczęściej tylko zbiór niewybrednych gagów, to jednak szybko udziela się kumpelski klimat, którym widać, że się darzą nie tylko wchodząc w role.