Do momentu, jak wszystko im dobrze szło, film był bardzo fajny. Później nagle miałem wrażenie, jakbym oglądał pociętą wersję filmu, ponieważ z chwili na chwilę widzimy Digglera, który chodzi sfrustrowany i obrażony na cały świat. Nie wiadomo dlaczego, ale cóż... Od tego momentu film staje się nudny i absurdalny. Niby dlaczego Diggler zaczął zarabiać pieniądze w jakiś poniżający dla siebie sposób, skoro dorobił się fortuny w pornobiznesie?