Muszę przyznać,że miałem wobec tego filmu troszkę większe wymagania.Owszem film ten ogląda się w miarę przyjemnie,ale nie mogę powiedzieć,aby mnie porwała ta historia.Jak na dramat za mało tu dramatu,jak na komedię to na pewno nie śmiałem się do rozpuku.Ogląda się ten film bez większych emocji,trudno mi było się przejąć losem pani Florence.Największym bez wątpienia atutem tego obrazu jest aktorstwo.Trzy główne role zagrane świetnie.Streep i Grant to wiadomo uznane firmy,ale dla mnie odkryciem był ten Simon Helberg(zapada w pamięci jego rola).Na plus również piękna scenografia.