Tak się zastanawiam, czy kiedyś było inaczej i na drugi dzień można było w każdej gazecie znaleźć wszystkie ważniejsze recenzje wydarzeń artystycznych?
Spróbujcie kupić sobie zwykły dziennik i znaleźć w nim recenzję koncertu, spektaklu, wystawy na której byliście wczoraj. Powodzenia.
Żeby było śmieszniej, dziś w dobie internetu nie mogę w nim znaleźć recenzji z dość dużego koncertu na jakim byłem w Ergo Arenie w Gdańsku, poza galeriami fotek, żadnych recenzji.
Chyba ludzkość wraca po prostu do pisma obrazkowego. Też jakiś czas temu szukałam relacji z jednego wydarzenia, a jedyne co znalazłam w necie to zdjęcia celebrytów z komentarzem na kilka słów dotyczącym ubioru.
Ale tak - myślę że kiedyś tak właśnie było - na drugi dzień było w gazecie wszystko (szczególnie np lokalnej gazecie), bo był to jedyny środek masowego przekazu (pomijając bardziej zamożnych, którzy już sie dorobili radia).
To ludzie kształtują wiadomości jakie są im dostarczane. Dziś dzieje się tak wiele, że nie sposób tego ogarnąć więc naturalnym wyborem jest dawanie do druku/zamieszczanie w internecie/ pokazywanie w tv informacji, które ludzią chcą czytać/oglądać. Jeśli takich "Leszy2" znalazłoby się 5000 i każdy z nich napisałby maila do redakcji dajmy na to onetu to ci gwarantuje, że z następnego podobnego wydarzenia będzie obfita relacja + zdjęcia i wywiady a jak nie ma zainteresowania to dlaczego dziwić się że nikt tego nawet nie recenzuje.
Konsumenci kształtują rynek informacyjny, filmowy, muzyczny, odzieżowy a nawet spożywczy
Ludzie często narzekają np. na poziom krajowego kina i telewizji całkowicie zapominając że sami odpowiadają za jego kształt.
Tylko każdy dziś przyjmuje postawe "to nie ja - to inni".