Dno dna. Kilometr mułu. To tak jakby wziąć typowego "Sebka" który nie był w stanie napisać matury, dać mu kamerę i kazać nakręcić trochę scen. Aktorzy i aktorki (a są w tym filmie tacy?) musieli dostać ogromne kokosy żeby zrobić z siebie takie pośmiewisko. Bołądź, Dygant...ja pitole. Jest jakaś nagroda za wytrzymanie 15 minut?