ten film to prawdziwy popis jednej osoby: Jerry'ego Lewisa. gra on tu główną rolę, a także odpowiada za reżyserię, produkcję i scenariusz. choć ten ostatni trudno raczej nazwać scenariuszem z prawdziwego zdarzenia. to raczej zbiór krótkich skeczy, łączy je ze sobą miejsce akcji - luksusowy hotel w Miami Beach i postać głównego bohatera, boya hotelowego. gagi są dosyć nierówne, raz bardziej udane, raz mniej. zdarza się że dowcip jest nieco przyciężki, ale ogólne wrażenie jest pozytywne, przede wszystkim ze względu właśnie na postać Lewisa, który dwoi się i troi na ekranie aby rozbawiać widza. jest tu nieco z ducha burleski i komedii slapstickowych (zabawne wstawki z przemieszczającym się od czasu do czasu przez hotel Stanem Laurelem), a całość jak najbardziej lekka i niezobowiązująca.