Mając skromne doświadczenie z rosyjskimi filmami oczekiwałem czegoś niebanalnego, mocnego spłaszczenia bądź rozciągnięcia pewnych wątków fabularnych. Ze względu na to czekałem do ostatnich sekund filmu, chcąc zobaczyć krótkie, treściwe, nie posiadające dialogu podsumowanie. Niestety, film coś obiecuje, na ekranie coś się dzieje, ale... brakuje podsumowania. Przewijałem nawet napisy oczekując socjalistycznego ostrzeżenia przed kupowaniem burgerów w Mc, a tak film przypomina to do list przeciwko sprowadzonemu z zachodu (przede wszystkim z gnijącej hameryki) konsumpcjonizmowi.
Nic więcej.