Zdecydowanie najsłabsza część. Już druga była nieco gorsza od jedynki,ale ta jest jeszcze słabsza. Typowe odgrzewane kotlety. Film momentami jest wręcz nudny. Rozczarowałam się nim, bo spodziewałam się czegoś lepszego. Główna bohaterka straciła swój dawny urok. W tej części odnosiłam wrażenie,że sensem jej życia było to,żeby facet ją jak najszybciej przeleciał. Brakowało mi świeżości, dawnego klimatu z dwóch poprzednich części i starej Bridget. Ani razu się nie uśmiałam. Jedynie scena końcowa trochę go ratuje. Nie rozumiem niektórych zachwytów nad nim. Jest naprawdę bardzo średni. Nie powala.