przegadany, nudny, przesłanie na siłę. kręcony pod publikę, niby to oryginalny,. dla ludzi których zadowala nijakie kino
zgadzam się - nijaki, nudny, przeciągnięty - niby "Spis Cudzołożnic" ale jak blado wypada produkcja amerykańska na tle polskiej! ;)
Murrey - wątły, nic nie mówi, przestałęm go lubić po "Między słowami", tu gra podobnie....
...a ja ceniłem go jako odiotę z "Golfiarzy", oraz cynika z "Dnia
świstaka"