Nie będę się bawił w porównywanie z Bohemian Rhapsody, bo nie oglądałem i nie o to chodzi. Dirt to szczery film o wzlotach i upadkach zespołu. Nie jestem jestem wielkim fanem MC, ale jako fan MGK nie mogłem sobie odpuścić. Jego pierwsza rola w której dali mu cokolwiek do zagrania and he delivered. Polecam, nie wiem na ile jako biografie, ale przynajmniej jako kawał dobrego kina.