PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34374}

Brutalny glina

Sono otoko, kyôbô ni tsuki
7,1 1 169
ocen
7,1 10 1 1169
6,4 5
ocen krytyków
Brutalny glina
powrót do forum filmu Brutalny glina

Właściwie nic w tym filmie mi się nie podobało. Scenariusz jest cieniutki, aktorstwo również
drewniane. Filmy (pseudo-)gangsterskie w wykonaniu azjatyckim lepiej żeby zawsze byly
komediami, bo w przeciwnym razie wygląda to jak parodia komedii. Próba robienia filmów
a la Melville albo -co gorsza- Peckinpah po azjatycku wychodzi -wg mnie- bardzo
nieszczęśliwie... Źlę się na to patrzy, irytuje. Kino azjatyckie - tak, ale próby transplantacji
kina Zachodniego na grunt azjatycki - nie. Ode mnie 3/10.






użytkownik usunięty
Cpt_Spaulding

oj,Bartoszu,Bartoszu... naoglądałeś się tych filmów z Deloinem i sądzisz,że każde neo noir to zżyna z Meliville'a ?
że tylko jeden taki gościu sobie chodził po świecie i robił gangsterskie cudeńka ? otóż zmartwie cię. Wiesz kim jest Seijun Suzuki ?
Wiesz czym jest "Branded to kill" albo "Youth of the beast" ? nie nie wiesz,i nie wiesz pewnie tego że sam Melville był ich wielkim fanem.
więc nie pisz mi tu o jakichś poronionych "próbach transplantacji kina Zachodniego na grunt azjatycki" bo to w większości działało odwrotnie. Brutalny glina miał być robiony dla telewizji przy użyciu najprostszej kamery i w ekstremalnym czasie,dopiero kiedy Kitano przejął projekt usolidnił scenariusz a całość ozdobił cytatami z Godarda i właśnie Suzukiego. o żadnym Peckinpahu tutaj mowy nie ma (że jak jest krwawo to z płaczem do Sama ?) o całej reszcie nie wspominając. obejrzyj te dwa filmy,mam nadzieję że otworzy ci to oczy.

ps."Filmy (pseudo-)gangsterskie w wykonaniu azjatyckim lepiej żeby zawsze byly
komediami, bo w przeciwnym razie wygląda to jak parodia komedii"
.rozumiem że chłopaki z Ichi the killer to dla ciebie banda cyrkowych sadomasochistycznych małp...

ocenił(a) film na 8

Mój komentarz jest zbędny. Szacunek (po raz wtóry) Proroku...

ocenił(a) film na 3

Hm.. Zupełnie nie rozumiem Twoich argumentów biorąc pod uwagę datę produkcji "Brutalnego gliny" oraz (niezbyt cenionych przeze mnie) filmów Peckinpaha a zwłaszcza Melvilla... Zresztą co do Melvilla to --wg mnie-- jego filmy są wyjątkowo nierówne (vide `Un flic' z --również przywołanym-- Deloinem). Rownież nie bardzo rozumiem argument z przyozdabianiem cytatami z Godarda (w ogóle pomysł z cytowaniami w filmie pominę brakiem komentarza). W komentarzu do mojej oceny tego filmu dziwi mnie jednak - nieszczęśliwie często spotykana na forum- próba wstawienia wlasnego stwierdzenia z dodaniem, że owo stwierdzenie zapewne musi być moje ("rozumiem że chłopaki z Ichi the killer to dla ciebie banda cyrkowych sadomasochistycznych małp.."). Coś takiego utrudnia jakiąkolwiek dyskusje o ocenianym filmie. No trudno. W każdym razie, mojej oceny dot. "Brutalnego gliny" nie zmieniam - oglądanie gangsterskiego filmu azjatyckiego budzi u mnie bardzo mieszane uczucia (niezależnie od ilości wstawionych cytatów z Godarda - obawiam się, że nawet cytat z Antonioniego mogłby mnie w tym przypadku nie ukoić). Problem z wieloma filmami tego typu mam taki, że posiadają one często element zarówno komiksowy jak i, z oczywistych przyczyn, silny element kulturowy (w znaczeniu: pewnien kanon zachowań). Obydwie te rzeczy mocno mi w kinie azjatyckim przeszkadzają. To oczywiście nie oznacza, że odmawiam innym prawa do zachwytów nad "Brytalnym gliną". Ja ich poprostu nie podzielam. Tu nawet nie chodzi o zasadność takiej lub innej argumentacji (zarówno ze strony fanów i antyfanów tego filmu), tylko o subiektywne wrażenia estetyczne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones